~Perspektywa Emily
Po wyjściu ze szpitala postanowiłam przejść się na spacer pooddychać świeżym powietrzem którego brakowało mi podczas leżenia w szpitalnym łóżku. Jak zwykle zatrzymałam się przy sklepiku z gazetami . Kupiłam pierwszą lepszą gazetę plotkarską i udałam się do domu . Wracając przewracałam kartki czasopisma i jeden artykuł przykuł moją uwagę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom pisali tam o mnie , Dan i Li :
,, PRÓBUJE ODBIĆ CHŁOPAKA DANIELLE PEAZER !!! "
CO?! Jak oni mogli to napisać ?! Przecież to bujda !. Szybko pobiegłam do domu . Wchodząc zatrzasnęłam za sobą drzwi i uciekłam do swojego pokoju. Kiedy weszłam strasznie kręciło mi się w głowie ponieważ po wypadku nie wróciłam jeszcze do formy . Opadłam na łóżko i schowałam głowę w poduszkę . Dopiero teraz przypomniałam sobie że upuściłam gazetę w salonie. Nie miałam siły ani ochoty schodzić na dół więc przykryłam się kołdrą pod sam czubek głowy , lecz długo tak nie wytrzymałam ponieważ brakowało mi powietrza. Cały czas myślałam o tym co ja im takiego zrobiłam ,że wypisują takie rzeczy . Teraz zaczynam rozumieć co musiały czuć rodziny , dziewczyny czy osoby bliskie znanych ludzi ...
~Perspektywa Victorii
Usłyszałam trzask drzwi wejściowych . Nie zdążyłam do nich dobiec bo na środku salonu zobaczyłam gazetę była otwarta na artykule z Ems . Podniosłam ja i zaczęłam czytać sama nie mogła uwierzyć w to co widzę , jakie bzdury tam wypisują.?. Zawołałam Kate .
- Co się stało - zapytała wchodząc do salonu
- zobacz! - Podałam jej gazetę
- Fuck! Co to jest ?! - zareagowała tak samo jak ja
- No właśnie .. - zostawiłam gazetę w jej rękach i udałam się na górę .
Podeszłam do sypialni Ems po cichu zapukałam , nie opowiedziała więc weszłam do środka . Leżała cała zapłakana na łóżku .
- Widziałam gazetę - powiedziałam i położyłam się obok niej
- Ale oni kłamią to nie prawda ! Wierzysz mi ?- zapytała przez łzy
- Oczywiście ,że Ci wierzę zawsze wierzyłam , wierzę i będę wierzyć - odpowiedziałam i mocno przytuliłam przyjaciółkę .
Siedziałam z nią jeszcze dobrą godzinę ciągle gadała o tej gazecie i artykule . Próbowałam ją jakoś uspokoić ale była za bardzo na nich cięta aby mogło to poskutkować . Do pokoju wszedł cały zły i zdenerwowany Liam czułam , że już wie o co chodzi ponieważ w ręce trzymał gazetę . Wstałam z łóżka i udałam się do drzwi .
- To ja was zostawię porozmawiajcie sobie - powiedziałam na odchodne .
~Perspektywa Liama
Byłem tak wściekły , że kompletnie nie panowałem nad sobą najchętniej pojechałbym teraz do tych ludzi którzy to napisali i nie wiem co bym im zrobił . Postanowiłem wyjaśnić to wszystko i jak będzie potrzeba to pojadę tam skąd to wszystko wypłynęło.
~Perspektywa Justina Biebera ( gościnnie )
Siedziałem właśnie z Seleną u mnie w domu. "Szykuje się upojna noc" pomyślałem i mimo wolnie się uśmiechnąłem. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon.
- Kto to ?- zapytała Sel
- Nie wiem nie znam numeru- odpowiedziałem dziewczynie i odebrałem
- Halo?
- Cześć tu Harry możemy się spotkać ?
- Ale co ty chcesz ode mnie ?- zapytałem ze zdziwieniem
- Po prostu możemy się spotkać ?
- No dobra ale gdzie ?
- W parku za godzinę - powiedział i się rozłączył .
~ Perspektywa Harrego
Kiedy tylko się rozłączyłem Kate weszła do pokoju.
- Z kim rozmawiałeś ?
- Z niiiikim - powiedziałem przeciągając sylaby
- Przecież słyszałam - dręczyła mnie kolejnym pytaniem
- Z kolegą chciał żebym się z nim spotkał.
*** godzinę później ***
~Perspektywa Katherine
Kiedy Harry wyszedł postanowiłam iść za nim żeby sprawdzić z kim naprawdę się spotkał poniewaz nie dawało mi to spokoju. Doszłam za nim aż do parku widocznie na kogoś czekał dlatego postanowiłam pozostać w ukryciu.Chwilę później zauważyłam idącego w kierunku Harrego Justina. ,, Co on tu robi ? " -pomyślałam , ale chwilę później wszystko było jasne . To z nim miał spotkać się Harry tylko nic mi nie chciał powiedzieć! Czy tak trudno było ?! Czy nie można mi nic powiedzieć ?! Dlaczego mi wcześniej nie powiedział i dlaczego się z nim spotkał ? Nim zdążyłam odpowiedzieć sobie na jakiekolwiek pytanie zobaczyłam że chłopacy się szarpią ....... Szybko do nich podbiegłam.
* W tym samym czasie *
~Perspektywa Ems
Pojechaliśmy z Li do redakcji gazety w której był umieszczony ten nieszczęsny artykuł ja już trochę ochłonęłam ale z Liamem było gorzej , cały czas bym wściekły.
- A może tam nie pójdziemy - próbowałam odciągnąć go od tego pomysłu
- Nie! Skończę to co zacząłem i zrobię z nimi porządek - powiedział stanowczo jeszcze nigdy nie widziałam go tak złego a zarazem zrozpaczonego .
- Dlaczego ty chcesz to wszystko zrobić? przecież wiesz , że to są tylko plotki i nie ma się co tym przejmować - zapytałam spokojnie
- Dlatego , że mi na tobie zależy , a ja nie chcę żeby ktoś niszczył życie osoby na której mi zależy ...
Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak pociągnął mnie za rękę w stronę wejścia .Weszliśmy na odpowiednie piętro i odnaleźliśmy dyrektora czasopisma .
- Dzień dobry - powiedzieliśmy wchodząc do pomieszczenia
- Dzień dobry , w czym mogę pomóc? - powiedział mężczyzna około 30-stki przewracając papiery na biurku.
- Chcielibyśmy ....- nie zdążyłam dokończyć
- Chcemy aby sprostował pan to co tu pan napisał! - Liam rzucił w niego otwartą na artykule gazetą
- A to, ale ja tego nie sprostuje - odpowiedział z cwaniackim tonem
- Jak to nie?! Przecież to są kłamstwa !- wtrąciłam się
- Proszę stąd wyjść albo wezwę ochronę - powiedział i otworzył nam drzwi
- Albo pan to sprostuje albo podam pana do sądu - dokończył Payne i wyszliśmy
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy z piskiem opona do domu .
~Perspektywa Harrego
Chciałem dać po mordzie temu Justinowi ale w tym momencie do akcji wkroczyła Kate . A co ona w ogóle tu robiła ? Śledziła mnie? Nie mogłem w to uwierzyć.
- Chłopaki uspokójcie się !!!! - zaczęła się na nas drzeć - Jak wy się w ogóle zachowujecie ?! - dodała
- A co ty tu robisz ?-zapytałem zdezorientowany
- Jestem nie widać ? Nieważne jak ale jestem - powiedziała zdenerwowana
- Śledziłaś mnie?!
- Tak i bardzo dobrze bo byście się tu pozabijali
- Ale jak mogłaś coś takiego zrobić ? -krzyknąłem
- Jak ja mogłam coś takiego zrobić ?! To dlaczego nie powiedziałeś mi że się z nim spotykasz- pokazałam na Justina który był widocznie zdziwiony sytuacją
- Jak miałem Ci powiedzieć skoro to chodzi o Ciebie ?
- No to chodzi o mnie to powinieneś mi powiedzieć a nie mnie okłamywać , a zresztą do Ciebie to i tak nie dociera - powiedziała i poszła
~Perspektywa Katherine
Nie mogłam w to uwierzyć spotkał się z Justinem , pobili się o mnie a on nie łaska mnie o tym poinformować myślałam że jesteśmy przyjaciółmi ale jak widać się myliłam . Po kilku minutach byłam już w domu na moje szczęście nikogo w nim nie było więc poszłam do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz .
~Perspektywa Victorii
Szłam z Lou uliczkami Londynu w pewnej chwili zauważyliśmy studio tatuażu . Zatrzymałam się przed wejściem i spojrzałam na Louisa
- Chcesz tatuaż ? - zapytał ze zdziwieniem
- Chyba tak - mówiąc to weszłam do środka
Podeszłam do lady za którą stała wysoka brunetka .
- W czym mogę służyć? - zapytała z uśmiechem
- chciałabym tatuaż - opowiedziałam
- Dobrze a co ma być ?
- Tekst ,, You and me forever " - dopowiedziałam dziewczynie po cichy żeby Lou nie słyszał
- Oczywiście proszę usiąść - pokazała mi na fotel . Lou usiadł na krześle obok mnie .
- Jesteś pewna ?- zapytał
- Jasne a czemu nie ?
- Kiedy dziewczyna przyszła z powrotem pokazałam jej gdzie ma być tatuaż i wzięła się do pracy nad dziełem.
* kilkanaście minut później *
- Gotowe - powiedziała brunetka kiedy odłożyła igłę
- Super , dziękuje - podeszłam do lady i zapłaciłam za arcydzieło na mojej ręce .
Wyszliśmy ze studia i ruszyliśmy ku domu.
______________________________________________________________________________
Mamy kolejny rozdział dziękujemy za ostatnie komentarze :-) Jesteście świetni ♥
UWAGA ! pod tym rozdziałem też musi być co najmniej 5 komentów :-)
Całuję ;**
~Tomlinsonowa ♥
super rozdział
OdpowiedzUsuńMarianek
Świetny! Czekam na następny!:) Malikowaa ;**
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo...... fajne <33 czekam na następny z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńFajny! Jeszcze tylko jeden komentarz i rozdział. Nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńsuper super super
OdpowiedzUsuńMagda