Hej wam. Jeszcze raz bardzo chciałyśmy przeprosić za to, że nie pojawia się tu nowy rozdział, ale niestety mamy za dużo obowiązków na głowie :'( Więc zawieszamy bloga do odwołania. Przykro nam bardzo, ale w poniedziałek i tak wyjeżdżamy na wycieczkę więc i tak mamy mało czasu :'( A więc życzymy wam udanego długiego weekendu i gorąco pozdrawiamy :*
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
Ilu was paczało :-)
piątek, 31 maja 2013
sobota, 11 maja 2013
Przeprosinki
Hej. Przepraszam, że jeszcze nie ma kolejnego rozdziału, ale Tomlinsonowa♥ dała mi zeszyt z nim, a jakoś wyleciało mi z głowy go przepisać. Wybaczycie mi? Mam nadzieję, że tak :) No, a co do konkursu to niestety nie dostałyśmy żadnej wiadomości od autorki zdjęcia więc nie mogłyśmy nic z tym zrobić :( A wracając do rozdziału to myślę, że pojawi się w...środę? Albo czwartek, zobaczymy jak się wyrobię :) Więc ja zabieram się za przepisywanie, a wam życzę miłego weekendu :) I jeszcze raz przepraszam za zaniedbanie was :'(
Ms. Payne♥
Ms. Payne♥
sobota, 20 kwietnia 2013
Zwycięzca!!!!!!!!
A więc mamy już zwycięszczynię naszego konkursu! Oto "One Dream" i jej zdjęcia:
A jej skojarzenie to Harry XD.
A zatem gratulujemy i teraz pytanie do ciebie: z kim chcesz imagina, powiedz jakiego bloga polecasz i pszyślemy Ci niedługo na maila hasło i e-mile na konto :) Co do innych miejsc to niestety zgłosiła się do nas tylko jedna osoba :( No, a więc to tyle na dzisiaj i miłego weekendu :*
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
A jej skojarzenie to Harry XD.
A zatem gratulujemy i teraz pytanie do ciebie: z kim chcesz imagina, powiedz jakiego bloga polecasz i pszyślemy Ci niedługo na maila hasło i e-mile na konto :) Co do innych miejsc to niestety zgłosiła się do nas tylko jedna osoba :( No, a więc to tyle na dzisiaj i miłego weekendu :*
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
niedziela, 31 marca 2013
KONKURS :)))
Kochani ,ponieważ są teraz święta i mamy troszkę więcej czasu ( chociaż trzeba uczyć się na test ) tak więc chciałyśmy zrobić mały konkurs i przede wszystkim zachęcić was do odwiedzania naszego bloga , bo ostatnio liczba wejść jak i również komentarzy zmalała. Dlatego konkurs może być dobrym sposobem aby tutaj mile spędzić czas oraz wspólnie się pobawić :D
Konkurs będzie polegał na :
zrobieniu zdj. związane z 1D ♥ czyli np. zdjęcie łyżki itd. Każdy uczestnik może przesłać tylko max 2 zdj. ! Pod obrazkiem musi być napisane skojarzenie np. łyżka : Liam Payne coś takiego xD. Wybierzemy trzy 1,2,3 miejsce
1 miejsce : opublikujemy zdjęcie z imieniem na naszym blogu , napiszemy specjalnego Imagina dla tej osoby , zaobserwujemy polecanego przez nią / jego bloga lub stronę . I UWAGA! NA CZAS 7 DNI ZOSTANIE ADMINKĄ NA TEJ STRONIE !!!
2 miejsce : opublikowanie zdj. na naszym blogu , imagin z dedykacją :))
3 miejsce : opublikowanie zdjęcia na naszym blogu .
PS BARDZO PROSIMY ABY POD KAŻDYM ZDJĘCIEM BYŁO IMIĘ I NAZWISKO DANEJ OSOBY ŻEBYŚMY WIEDZIAŁY POTEM DLA KOGO ROBIĆ IMAGINA ITD. :))
PRACE PROSIMY ZGŁASZAĆ OD 30.03.2013 r. - 5.04.2013 r. !!! wysyłajcie je na e-mail : polishdirectioners00@wp.pl
ZACHĘCAMY WSZYSTKICH LICZY SIĘ DOBRA ZABAWA I MIŁE WSPOMNIENIA. MOŻE NIE SĄ TO ZA DUŻE NAGRODY ALE NA PRAWDĘ WARTO :D
Pozdrawiamy i zachęcamy gorąco :
~Tomlinsonowa♥
- Ms. Payne♥
Konkurs będzie polegał na :
zrobieniu zdj. związane z 1D ♥ czyli np. zdjęcie łyżki itd. Każdy uczestnik może przesłać tylko max 2 zdj. ! Pod obrazkiem musi być napisane skojarzenie np. łyżka : Liam Payne coś takiego xD. Wybierzemy trzy 1,2,3 miejsce
1 miejsce : opublikujemy zdjęcie z imieniem na naszym blogu , napiszemy specjalnego Imagina dla tej osoby , zaobserwujemy polecanego przez nią / jego bloga lub stronę . I UWAGA! NA CZAS 7 DNI ZOSTANIE ADMINKĄ NA TEJ STRONIE !!!
2 miejsce : opublikowanie zdj. na naszym blogu , imagin z dedykacją :))
3 miejsce : opublikowanie zdjęcia na naszym blogu .
PS BARDZO PROSIMY ABY POD KAŻDYM ZDJĘCIEM BYŁO IMIĘ I NAZWISKO DANEJ OSOBY ŻEBYŚMY WIEDZIAŁY POTEM DLA KOGO ROBIĆ IMAGINA ITD. :))
PRACE PROSIMY ZGŁASZAĆ OD 30.03.2013 r. - 5.04.2013 r. !!! wysyłajcie je na e-mail : polishdirectioners00@wp.pl
ZACHĘCAMY WSZYSTKICH LICZY SIĘ DOBRA ZABAWA I MIŁE WSPOMNIENIA. MOŻE NIE SĄ TO ZA DUŻE NAGRODY ALE NA PRAWDĘ WARTO :D
Pozdrawiamy i zachęcamy gorąco :
~Tomlinsonowa♥
- Ms. Payne♥
czwartek, 28 marca 2013
Justin Bieber ♥
Cześć pyski , co tam u was ? :D Jak mija początek świąt ?
Jak wiecie 25.03 był wielki dzień dla Beliebers ponieważ nasz idol ( mój również bo jestem Belieber :*)
był w Polsce w Łodzi ! Niestety nie mogłam być na koncercie , życie :// Ale za to widziałam baaardzo dużo zdjęć i filmików z tego wydarzenia i jestem strasznie dumna z naszej Polski ( chyba pierwszy raz xD ) ponieważ na prawdę się spisała . Doprowadziła Jussa do łez , ale takich szczęśliwych łez , akcja z serduszkami była niesamowita ♥. Tak więc podsumowując było super , ponad 130 mdlejących fanek to już coś xD
Ale teraz trochę coś świeższego , tak więc nie dawno na TT pojawił się wpis na którym potwierdzono ,ze Justin drugi raz do nas zawita!!! Jestem strasznie podekscytowana ponieważ bardzo go kocham i mam na dzieję ,że razem z Ms.Payne ♥ i Stylesowa x uda się nam tym razem pojechać na koncert :D
To tyle na dzisiaj kocham , i całuję wszystkich i Directioners i Beliebers ♥♥♥
~Tomlinsonowa ♥
Jak wiecie 25.03 był wielki dzień dla Beliebers ponieważ nasz idol ( mój również bo jestem Belieber :*)
był w Polsce w Łodzi ! Niestety nie mogłam być na koncercie , życie :// Ale za to widziałam baaardzo dużo zdjęć i filmików z tego wydarzenia i jestem strasznie dumna z naszej Polski ( chyba pierwszy raz xD ) ponieważ na prawdę się spisała . Doprowadziła Jussa do łez , ale takich szczęśliwych łez , akcja z serduszkami była niesamowita ♥. Tak więc podsumowując było super , ponad 130 mdlejących fanek to już coś xD
Ale teraz trochę coś świeższego , tak więc nie dawno na TT pojawił się wpis na którym potwierdzono ,ze Justin drugi raz do nas zawita!!! Jestem strasznie podekscytowana ponieważ bardzo go kocham i mam na dzieję ,że razem z Ms.Payne ♥ i Stylesowa x uda się nam tym razem pojechać na koncert :D
To tyle na dzisiaj kocham , i całuję wszystkich i Directioners i Beliebers ♥♥♥
~Tomlinsonowa ♥
Powiadomienie!
Cześć. Mamy dla was smutną informację, a mianowicie...Stylesowa xx odeszła! :'( Z tego powodu powodu prosimy o minutę ciszy...no. Więc całujemy was gorąco i pozdrawiamy naszą przyjaciółkę
:-*
Ms. Payne♥ i Tomlinsonowa♥
:-*
Ms. Payne♥ i Tomlinsonowa♥
piątek, 22 marca 2013
Uwaga!
Cześć dziewczyny! Chcę was poprosić żebyście komentowały poprzedni rozdział. Przypominam, że musi być conajmniej 5 komentarzy żeby pojawił się następny. A więc to tyle z mojej strony. Miłego końca piątku :-*
Ms. Payne♥
Ms. Payne♥
poniedziałek, 25 lutego 2013
Rozdział 25
~Perspektywa Katheriny.
23 Grudnia.
Zeszłam po schodach ubrana w TO. Zobaczyłam siedzące dziewczyny w salonie.
-Dobra, możemy iść.-powiedziałam i wyszłyśmy.
Na prawdę nam brakowało chłopaków, ale przecież trasa to spełnienie ich marzeń. Brakuje nam tych wieczorów filmowych na których nie przestawałyśmy się śmiać. Tęsknimy.
Weszłyśmy do sklepu gdzie ludzie w biegu robili zakupy, dzieciaki wariowały na dziale zabawek i wiele innych zwariowanych rzeczy. Chaos! Zabrałyśmy się za robienie zakupów.
~Perspektywa Liam'a.
Weszliśmy do domu, ale było w nim strasznie cicho. Od razu stwierdziłem, że nie ma w nim dziewczyn.
-Harry pójdziesz sprawdzić czy są na górze?-zapytałem, a on pokiwał głową na "TAK".
Po paru sekundach wrócił Harry.
-Nie ma ich. Dom jest cały pusty.- uśmiechnął się cwanie.
Bardzo nas ta informacja zadowoliła.
~Perspektywa Katheriny.
Idąc przez park wpadłyśmy na Justina.
-Hej, możemy pogadać Kath?
-Dziewczyny ja do was dołączę za moment, idźcie powoli do domu.
Usiadłam na ławeczce z Jusem.
-O co chodzi?-zapytałam spoglądając na niego.
-Katherina..ja...Kocham Cię! Na prawdę Cię kocham.
-Justin ja też Cię kocham, ale...-przerwał mi.
-Widzisz! Zostaw Harry'ego, ja zostawię Selenę! Będziemy razem szczęśliwi!
-Justin nie dałeś mi dokończyć. I proszę wysłuchaj mnie do końca...Przemyślałam sobie wszystko i... Też Cię kocham, ale po przyjacielsku! Tylko po przyjacielsku! Nie chcę żeby przez Twoje zauroczenie do mnie, ucierpiał mój związek z Harry'm. Kocham Harry'ego i to z nim chcę spędzić resztę swojego życia! Więc proszę Cię nie myl zauroczenia z miłością!-wstałam i podbiegłam do dziewczyn, które jakimś cudem nie oddaliły się za daleko.
Weszłyśmy do domu, widok domu od wewnątrz sprawił że nie mogłyśmy nic powiedzieć! Zamurowało nas. Choinka przystrojona...cały dom udekorowany świątecznymi ozdobami. Wow! Nagle do salonu weszli...chłopacy. Podbiegłam do Harry'ego i przytuliłam go z całych sił.
Chłopak złączył nasze usta. Jestem aktualnie najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
-Cholernie mocno tęskniłam.-szepnęłam do ucha Hazzy, a on się uśmiechnął i mnie pocałował.
Oglądamy właśnie paranormal activity 4 coś strasznego, co chwilę się tulę do Hazzy.
Chłopak wstał i pociągnął mnie za sobą. Zaczęliśmy się całować przed pokojem Harry'ego. Pocałunki stawały się zachłanne. Weszliśmy, a właściwie wpadliśmy do pokoju Hazzy i z hukiem zamknęliśmy drzwi.
*ranek*
Leżąc poczułam jak Harry mnie całuje, po chwili zaczął mnie łaskotać, a ja wpadłam w śmiech. Cudownie jest się znaleźć znowu w jego ramionach.
-Kocham Cię.-powiedział do mnie.
-Ja Ciebie też. Przypadkiem spotkałam wczoraj Justina.
-I co?
-Nic, wyraźnie mu powiedziałam że kocham tylko Ciebie.-pocałowałam Harry'ego.
-Ok, koniec tego dobrego trzeba wstać jest 11:00-Wstałam z łóżka i wyjęłam z szafy Harry'ego fioletową bluzę z białym napisem "Jack Wills" i założyłam ją na siebie.
-Biorę Twoją bluzę skarbie.-powiedziałam.
-Ok, wyglądasz seksownie.-powiedział, a ja się zaśmiałam.
Zeszliśmy razem na dół.
-Akurat na śniadanie przyszliście.-powiedział Liam, który razem z Ems robili jajecznicę co chwilę się całując. Przy stole wszyscy siedzieli. Lou pocałował Vic, a ona się do niego przytuliła.
Rozpoczęłam dzień pocałunkiem z Harry'm.
-Weźcie się opanujcie! Nie macie co robić tylko się całować?! Zaraz zwymiotuję.-powiedział Nialler zasłaniając oczy, a wszyscy wpadliśmy w śmiech.
_____________________________________________
Wiem, że krótki. Ale mam nadzieję że się spodoba.
Pozdrawiam
Stylesowa x
23 Grudnia.
Zeszłam po schodach ubrana w TO. Zobaczyłam siedzące dziewczyny w salonie.
-Dobra, możemy iść.-powiedziałam i wyszłyśmy.
Na prawdę nam brakowało chłopaków, ale przecież trasa to spełnienie ich marzeń. Brakuje nam tych wieczorów filmowych na których nie przestawałyśmy się śmiać. Tęsknimy.
Weszłyśmy do sklepu gdzie ludzie w biegu robili zakupy, dzieciaki wariowały na dziale zabawek i wiele innych zwariowanych rzeczy. Chaos! Zabrałyśmy się za robienie zakupów.
~Perspektywa Liam'a.
Weszliśmy do domu, ale było w nim strasznie cicho. Od razu stwierdziłem, że nie ma w nim dziewczyn.
-Harry pójdziesz sprawdzić czy są na górze?-zapytałem, a on pokiwał głową na "TAK".
Po paru sekundach wrócił Harry.
-Nie ma ich. Dom jest cały pusty.- uśmiechnął się cwanie.
Bardzo nas ta informacja zadowoliła.
~Perspektywa Katheriny.
Idąc przez park wpadłyśmy na Justina.
-Hej, możemy pogadać Kath?
-Dziewczyny ja do was dołączę za moment, idźcie powoli do domu.
Usiadłam na ławeczce z Jusem.
-O co chodzi?-zapytałam spoglądając na niego.
-Katherina..ja...Kocham Cię! Na prawdę Cię kocham.
-Justin ja też Cię kocham, ale...-przerwał mi.
-Widzisz! Zostaw Harry'ego, ja zostawię Selenę! Będziemy razem szczęśliwi!
-Justin nie dałeś mi dokończyć. I proszę wysłuchaj mnie do końca...Przemyślałam sobie wszystko i... Też Cię kocham, ale po przyjacielsku! Tylko po przyjacielsku! Nie chcę żeby przez Twoje zauroczenie do mnie, ucierpiał mój związek z Harry'm. Kocham Harry'ego i to z nim chcę spędzić resztę swojego życia! Więc proszę Cię nie myl zauroczenia z miłością!-wstałam i podbiegłam do dziewczyn, które jakimś cudem nie oddaliły się za daleko.
Weszłyśmy do domu, widok domu od wewnątrz sprawił że nie mogłyśmy nic powiedzieć! Zamurowało nas. Choinka przystrojona...cały dom udekorowany świątecznymi ozdobami. Wow! Nagle do salonu weszli...chłopacy. Podbiegłam do Harry'ego i przytuliłam go z całych sił.
Chłopak złączył nasze usta. Jestem aktualnie najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
-Cholernie mocno tęskniłam.-szepnęłam do ucha Hazzy, a on się uśmiechnął i mnie pocałował.
Oglądamy właśnie paranormal activity 4 coś strasznego, co chwilę się tulę do Hazzy.
Chłopak wstał i pociągnął mnie za sobą. Zaczęliśmy się całować przed pokojem Harry'ego. Pocałunki stawały się zachłanne. Weszliśmy, a właściwie wpadliśmy do pokoju Hazzy i z hukiem zamknęliśmy drzwi.
*ranek*
Leżąc poczułam jak Harry mnie całuje, po chwili zaczął mnie łaskotać, a ja wpadłam w śmiech. Cudownie jest się znaleźć znowu w jego ramionach.
-Kocham Cię.-powiedział do mnie.
-Ja Ciebie też. Przypadkiem spotkałam wczoraj Justina.
-I co?
-Nic, wyraźnie mu powiedziałam że kocham tylko Ciebie.-pocałowałam Harry'ego.
-Ok, koniec tego dobrego trzeba wstać jest 11:00-Wstałam z łóżka i wyjęłam z szafy Harry'ego fioletową bluzę z białym napisem "Jack Wills" i założyłam ją na siebie.
-Biorę Twoją bluzę skarbie.-powiedziałam.
-Ok, wyglądasz seksownie.-powiedział, a ja się zaśmiałam.
Zeszliśmy razem na dół.
-Akurat na śniadanie przyszliście.-powiedział Liam, który razem z Ems robili jajecznicę co chwilę się całując. Przy stole wszyscy siedzieli. Lou pocałował Vic, a ona się do niego przytuliła.
Rozpoczęłam dzień pocałunkiem z Harry'm.
-Weźcie się opanujcie! Nie macie co robić tylko się całować?! Zaraz zwymiotuję.-powiedział Nialler zasłaniając oczy, a wszyscy wpadliśmy w śmiech.
_____________________________________________
Wiem, że krótki. Ale mam nadzieję że się spodoba.
Pozdrawiam
Stylesowa x
środa, 30 stycznia 2013
Rozdział 24 cz.2
~Perspektywa Harry'ego
„Dzisiaj KAC WITA”
pomyślałem kiedy się obudziłem. Już od rana łeb mnie boli.
Super. Czego chcieć więcej nie? Jakimś cudem wstałem z łóżka i
ubrałem coś na siebie (jak zwykle spałem nago XD). Zszedłem na
dół do kuchni w której zastałem parkę Payne.
-Liam-wyjęczałem.-Pomóż.
-Już lecę-odparł mi
chłopak wzdychając. Wyjął aspirynę, wodę cytrynową i szklankę.
Połknąłem tabletkę, poszedłem do salonu i padłem na kanapę.
-Jak z dziećmi-powiedziała Ems.
-A ciekawe jak ty byś się
czuła na moim miejscu-powiedziałem.
-Nie trzeba było tyle
pić-odgryzła mi się. Jakiś czas później po schodach zeszła
Kat. Emily od razu do niej podeszła i ją przytuliła. „Kobiety”
pomyślałem i wywróciłem oczami. Kate również dostała swoją
tabletkę i opadła na kanapę obok mnie. Słyszałem że coś
mamrotała, ale za Chiny nie wiem co.
*Dwie godziny później*
Już wszyscy się
obudzili, wszyscy się dowiedzieli kto co wczoraj robił i w końcu
wszyscy już są w stanie myśleć. Emily namawiała nas żebyśmy
poszli do Starbucks. Jako że ja i Kate jeszcze nie czuliśmy się na
siłach żeby gdziekolwiek iść zostaliśmy w domu. Usiedliśmy na
kanapę i włączyliśmy telewizor. Znów leciał jakiś bezsensowny
film. Po 10 min. nie wiem jakim cudem zaczęliśmy bitwę na
poduszki.
-Kocham cię-szepnąłem
przerywając na chwilę bitwę.
-Ja ciebie też-odszepnęła
mi Kate. Odłożyłem swoją poduszkę i przysunąłem twarz do jej
twarzy. Delikatnie ją pocałowałem co odwzajemniła. Zaczęła
jednak pogłębiać pocałunek. Popchnęła mnie tak że położyłem
się na kanapę. Usiadła na mnie okrakiem i zaczęła coraz
namiętniej całować.
-Cześć!-usłyszałem
głos Victorii. Kat szybko ze mnie zeszła, a ja podniosłem się i
normalnie usiadłem.
-Siema-odpowiedziałem
dziewczynie. Patrzyłem na każdego po kolei, ale moją uwagę
przykuł Niall. Szedł jakiś taki przybity. Nie trzymał Zayn'a tak
jak zwykle za rękę tylko każdy szedł osobno jak najdalej od
siebie. Spojrzałem na Kat znacząco.
-Hej!-krzyknąłem w
stronę chłopaka.-Co ci?
-Nic-odburknął i ruszył
do swojego pokoju. Znów spojrzałem na Kat. „O co tu chodzi?”
pomyślałem. To się kupy nie trzyma. No bo sorry najpierw się
całują, a parę dni później idą tak jakby się nie znali? Nie
rozumiem ich.
-Hej-powiedział Lou
podchodząc do nas.-Co jest?
-Co się stało Niall'owi?
-Zayn w pewnym sensie z
nim zerwał.
-Co?-zapytałem razem z
Kat. Niestety chłopak nie mógł mi odpowiedzieć na pytanie
ponieważ podszedł do nas Zayn.
-O czym gadacie?
-Nie o
niczym-powiedzieliśmy w trójkę.
~Perspektywa Katherin
Szybko wstałam z kanapy i poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam że zostawię temat Zayn'a i Niall'a na później, a zajmę się moim związkiem z Harry'm. Teraz coraz częściej się kłócimy. Musiałam przestać kumulować w sobie uczucia i dla tego wyjęłam swój pamiętnik i długopis. Zdążyłam napisać tylko kilka zdań gdy zadzwonił mój telefon. „Kto śmiał?!” krzyczałam w myślach. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu na którym było napisane: Jus ;-).
-Halo?-zapytałam
odbierając.
-Hej
Kat. Możesz przyjść do parku?
-Ale...
-To
ważne-przerwał mi chłopak. Chwilę się zastanawiałam, ale
później tylko powiedziałam bezbarwnym głosem: Dobrze.
Rozłączyłam się i schowałam pamiętnik z powrotem do szafki.
Wyszłam z pokoju, a kiedy zakładałam buty jak spod ziemi wyrósł
przede mną Harry.
-Wybierasz
się gdzieś?-zapytał. Miał minę mojego ojca...to znaczy...a nie
ważne.
-Ja...-zająkałam
się. Nie wiem czemu, ale czułam, że nie powinnam mu mówić, że
idę się spotkać z Justin'em.-Idę na zakupy. To lecę. Pa!
Wręcz
wybiegłam z domu. W drodze do parku zastanawiałam się czego on
może ode mnie chcieć? Zanim zdążyłam się zorientować byłam
już w parku. Zobaczyłam Justin'a. Chłopak od razu do mnie
podszedł.
-To co
jest takie ważne, że...
Nie
zdążyłam dokończyć bo chłopak namiętnie mnie pocałował. Ja
oderwałam się od niego i dałam mu w twarz.
-Co ty
sobie myślisz?!-wykrzyknęłam. No to już szczyt! Najpierw ładnie
rujnuje moje życie, a teraz jeszcze mnie będzie całować?! Nie
doczekanie jego.
-Ale...
-Już
dosyć namieszałeś w moim życiu. Po prostu zostaw mnie w spokoju.
Odwróciłam
się i odeszłam. Słyszałam, że chłopak przez chwilę mnie wołał,
ale nie odwracałam się do niego. Wróciłam do domu i od razu
skierowałam się do mojego pokoju. Już zapomniałam nawet, że
powiedziałam Harry'emu, że idę do sklepu. Zamknęłam się w
pokoju i zaczęłam myśleć nad moim snem. „Może jednak to
zrobić?” pomyślałam. „Boże. O czym ja myślę! Czy ja
chciałam się ciąć?! Odwaliło mi. Dobra. Kilka głębokich
wdechów. Po prostu o tym zapomnij i wszystko będzie ok” myślałam.
Przez dobre pół godziny leżałam na łóżku i myślałam. Tak
szczerze to sama do końca nie wiem o czym. Zmęczona tym wszystkim
przymknęłam oczy i nie wiem jak zasnęłam... Obudziła mnie
głośna muzyka dochodząca gdzieś z dołu. Zeszłam do salonu w
którym była impreza. Byli tam Niall, Zayn i Harry.
-Hej!-wykrzyknęłam
na cały głos.-Nudzi wam się czy co?!
Podeszłam
do wieży i wyłączyłam ją. Spojrzałam na zegar który wskazywał
12.00 pm i przez okno. Na dworze było strasznie ciemno.
-Marsz
do łóżek!-wykrzyknęłam i palcem wskazującym pokazałam im na
schody. Posłusznie pomaszerowali do góry. Opadłam na kanapę i
głośno westchnęłam.
-Hej.
Kat-powiedział Hazz siadając obok mnie.-Poszłabyś ze mną jutro
obejrzeć zachód słońca?
-Przepraszam.
Czy ty mnie na randkę zapraszasz?-zapytałam zadziornie się
uśmiechając.
-No
można tak powiedzieć-odparł chłopak, a na jego policzki wstąpiły
rumieńce.
-Wiesz,
że słodko wyglądasz kiedy się rumienisz?-zapytałam i cmoknęłam
go w policzek.-Zgadzam się.
Chłopak
uśmiechnął się słodko ukazując światu dołeczki. Uwielbiałam
kiedy to robił.
-To co
teraz robimy?-zapytałam.
-Idziemy
się przejść?-odpowiedział mi pytaniem na pytanie Harry.
-Przecież
jest późno.
-No
proszę-powiedział Harry robiąc minkę kota ze Shreka. Dobry jest.
-No
już dobrze-powiedziałam.-Tylko pójdę się przebrać.
-Będę
czekał.
Pobiegłam
do swojego pokoju i szybko wyjęłam z szafy TO.
Wzięłam jeszcze tylko okulary i bejsbolówkę. Wyszliśmy na dwór
i ruszyliśmy...nie wiadomo gdzie. Trzymaliśmy się za ręce i
chodziliśmy po Londynie. W nocy jest tu jeszcze piękniej niż rano.
Poszliśmy do parku rozrywki który jakimś cudem był otwarty.
Zawsze chciałam pohuśtać się na tej dużej karuzeli, ale się
bałam.
Jednak teraz się przemogłam i było wspaniale. Szliśmy dalej.
Wszystko jest tak cudnie rozświetlone... w końcu trafiliśmy do
parku. Przypomniało mi się, że to właśnie tutaj pocałował mnie
po raz pierwszy. Usiedliśmy na ławeczce. Przytuliłam się do
chłopaka i pomyślałam, że życie czasem jednak może być usłane
różami. Chodziliśmy tak aż chłopak zaprowadził mnie nad
urwisko. Było cudownie. Położyłam głowę na ramieniu Harry'ego i
przymknęłam oczy.
-Patrz-powiedział
chłopak i pokazał palcem na horyzont. Był wschód słońca.(KLIK)
Podeszłam na kraniec urwiska i usiadłam spuszczając nogi w dół.
Harry usiadł za mną i objął mnie od tyłu. Odchyliłam głowę i
spojrzałam na niego. Delikatnie mnie pocałował. Tej chwili nic nie
mogło nam popsuć...
Kiedy
wróciliśmy było gdzieś koło...siódmej? Ósmej? Weszliśmy do
domu i jak najciszej każdy poszedł do swojego pokoju. Ja jednak po
ubraniu się w piżamę poszłam do pokoju chłopaka.
-Hej.
Mogę spać z tobą?-zapytałam szeptem.
-A co?
Boisz się?
-Idź
ty wariacie-powiedziałam i ledwo powstrzymałam się od śmiechu.
-No
chodź.
Podeszłam
do łóżka chłopaka i weszłam do niego. Przytuliłam się do
Harry'ego. Po chwili oddałam się w ramiona Morfeusza...
*Tydzień
później*
~Perspektywa
Victorii
Rano
się obudziłam i postanowiłam, że pójdę zrobić z zakupy bo
lodówka świeciła pustkami. Kiedy byłam już w centrum natrafiłam
na billboard na którym reklamowano jakąś gazetę. Kiedy zobaczyłam
Kat i Justina całujących się aż otwarłam usta ze zdumienia.
Weszłam do pierwszego z brzegu sklepu spożywczego i jak najszybciej
kupiłam tą nieszczęsną gazetę, ale dopiero kiedy byłam w domu
odważyłam się ją przeczytać:
Katherin
Ross( 17l. ) zmienia facetów jak rękawiczki. Znana ze związku z
Harry'm Styles'em ( 18l. ) z One Direction już zmieniła swojego
chłopaka. Tydzień temu nasi fotoreporterzy zauważyli ją całującą
się z Justin'em Biber'em ( 18l. ).
A jak wy to oceniacie? Nowy chłopak?...
-To
jest niesamowite!-krzyknęłam. Zaraz obok mnie pojawił się Harry.
-Co
jest?-zapytał. Podałam mu gazetę. Mina chłopaka nie wyglądała
na za bardzo wesołą. Oddał mi ją i poszedł do góry przy okazji
waląc w ścianę zaciśniętą pięścią. Usłyszałam krzyki
kłótni i zanim zdążyłam zareagować zobaczyłam Harry'ego
zbiegającego ze schodów, za nim
zapłakaną Kat. Chłopak wyszedł i trzasnął drzwiami...
~Perspektywa Harry'ego
zapłakaną Kat. Chłopak wyszedł i trzasnął drzwiami...
~Perspektywa Harry'ego
„To
już koniec. Nie mam już więcej sił o nią walczyć. Poddaję się”
pomyślałem. Poszedłem do klubu. Chciałem się upić i zapomnieć.
Chociaż dzisiaj. Chociaż na chwilę. Wszedłem i od razu podszedłem
do barku zamawiając najmocniejszy drink. Po wypiciu dwóch
przysiadła się do mnie ładna blondynka (teraz wszystkie dziewczyny
wydawały mi się co najmniej Afrodytami). Zamówiła jakiś drink i
popatrzyła na mnie.
-Hej.
Jestem Taylor-przedstawiła mi się dziewczyna wyciągając rękę. (KLIK)
-Harry-powiedziałem
ściskając jej rękę. Zaczęliśmy rozmowę co chwila popijając
drinki. Coś czuję, że barman specjalnie dawał mi słabsze. Po
paru godzinach jakoś odkleiliśmy się do siebie, ale nie na długo.
Jakimś cudem pocałowałem ją i poszedłem do domu. Od tak.
Wszedłem do domu i od razu ruszyłem do swojego pokoju. Nie
zaprzątałem sobie głowy przebieraniem się tylko w ciuchach padłem
na łóżko i zasnąłem.
~Perspektywa
Katherin
Przez
pół dnia siedziałam w pokoju i płakałam. Wieczorem mimo że
próbowałam zasnąć nie potrafiłam. Rano na policzkach miałam
widoczne drogi które wytoczyły sobie moje łzy. Na dworze padał
deszcz. Wzięłam do ręki długopis i mój pamiętnik. Właściwie
miałam tyle rzeczy do napisania, a nie wiedziałam od czego zacząć.
-Kat-powiedziała
Victoria wchodząc do pokoju. Podeszła do mojego łóżka i usiadła
na nim. Przytuliła mnie mocno.
-Czemu
on mi to zrobił?-zapytałam przez łzy.-Czemu?
-Skarbie.
Już dobrze.
-Już
nigdy nie będzie dobrze-wykrzyknęłam i położyłam głowę na
poduszce.-Chcę być sama-dodałam.
-Dobrze,
ale jak jednak będziesz chciała pogadać możesz do mnie przyjść.
Będę na dole.
Dziewczyna
wyszła z pokoju. Myślałam, że gorzej już być nie może. A
jednak się myliłam. Kiedy zeszłam do salonu zobaczyłam wszystkich
przytulających się do siebie. Dziewczyny płakały, a chłopcy
ledwo się powstrzymywali.
-A wam
co?-zapytałam. Szczerze już miałam dosyć płakania. Harry
podszedł do mnie i wyszeptał tylko „Przepraszam” i mnie
przytulił.
-Ale
co się stało?-zapytałam nie rozumiejąc.
-Jedziemy
w trasę koncertową. Wyjeżdżamy prawie na...rok-powiedział
Zayn.-Doładnie na dziewięć miesięcy.
Mój
świat się zawalił. Po raz kolejny dzisiaj zaczęłam płakać.
Czemu życie jest takie niesprawiedliwe? Odbierają mi mój
najcenniejszy skarb na 9 miesięcy.
-Kiedy?-zapytałam
łamiącym się głosem.
-Za
tydzień-odparł mi Harry. Wtuliłam się w niego i próbowałam nie
płakać.
~Perspektywa
Emily
-Nie
zostawiaj mnie-wyszeptałam do Liam'a.-Nie chcę znów czuć się
samotnie.
-Hej. Jeszcze nie musimy się żegnać-powiedział chłopak chwytając
moją brodę i podnosząc ją tak żebym na niego spojrzała. Kiedy
patrzyłam w jego oczy widziałam w nich wiele ciepła, miłości i
przyjaźni. „On chyba nie potrafi nikogo nienawidzić” pomyślałam
i delikatnie się uśmiechnęłam.
-Wszystko będzie dobrze-przyłożył swoje czoło do mojego. To mnie
trochę uspokoiło. Przytuliłam się do niego i po prostu cieszyłam
się czasem który mogę spędzić z nim. Teraz każda sekunda była
na wagę złota. Postanowiliśmy się nie smucić bo to przecież
sukces dla chłopców. W związku z tym (starym sposobem) musieliśmy
to oblać (XD) W lodówce mieliśmy już tylko jedną butelkę.
-Hej!-krzyknęła Kat zanim jeszcze otworzyliśmy butelkę.-Jedna
butelka na 9 osób? Czy to nie za mało?
Musieliśmy się z nią zgodzić więc poszliśmy całą ekipą do
sklepu po...jakieś...20 butelek? Przecież nie tylko to będziemy
oblewać i nie tylko dzisiaj. Te...12 butelek będzie na zapas. Kiedy
zaczęliśmy otwierać butelki ja, Lou, Vic i Li zdecydowaliśmy, że
jednak skończymy na trzech butelkach. Żeby być w miarę trzeźwi i
nie robić żadnych głupot. Na całe szczęście reszta się z nami
zgodziła i te sześć butelek powędrowało do lodówki. Musieliśmy
się uspokoić po tej całej „imprezie”. Poszliśmy spać. Tego
wieczoru nie od razu się położyłam tylko usiadłam przy biurku i
nie wiem z jakiego powodu zaczęłam rysować malutką pandę.
Skończyłam koło trzeciej nad ranem. Ale mimo tego, że byłam
zmęczona uśmiechałam się do obrazka który moim zdaniem wyszedł
cudnie. Moja mina wyglądała mnie więcej tak: ♥_♥. Położyłam
się do łóżka i momentalnie zasnęłam. Rano obudziłam się koło
10. Założyłam na siebie spodnie i bluzę z kapturem który moim
zwyczajem założyłam na głowę. Zeszłam na dół i zastałam tam
wszystkich pochylających się nad stołem.
-Hej. Co jest?-zapytałam kiedy weszłam. Nikt nie musiał mi
odpowiadać bo kiedy zobaczyłam co jest na stole zaniemówiłam.
-Kto to zrobił?-zapytałam.
-Ja-odpowiedział mi ledwo przytomny Zayn.
-To jest niesamowite-powiedziałam trzymając w ręce mój,
narysowany portret (na stole leżały portrety reszty).
-Jakie tam niesamowite. Rysowałem ładniejsze-odparł i machnął
ręką.
-Pokarzesz?-zapytałam robiąc słodką minkę kota ze Shreka.
-No dobrze-zgodził się chłopak i poszedł do swojego pokoju.
Przyszedł po chwili z zeszytem. Jego rysunki były nieziemskie.
Najbardziej spodobały mi się jeden cudny obrazek.
-Te też są do bani.
-Przestań tak gadać-powiedziałam.-One są genialne! I nie waż mi
się mówić, że są do bani bo nie są.
-Już niech ci będzie-powiedział chłopak i ziewnął.
-Do której ty z tym siedziałeś?-zapytałam.
-Przed chwilą skończyłem.
-Do łóżka się wyspać-zakomenderowałam, a chłopak posłusznie i
nawet z wdzięcznością ruszył do swojego pokoju.
(WŁĄCZ)
(WŁĄCZ)
*Tydzień później*
Właśnie stoimy przy wielkim tour busie i żegnamy chłopców.
-Będę tęsknić-powiedziałam, a po moim policzku popłynęła
samotna łza. Liam jak najdelikatniej mnie pocałował. Tak jakbym
zaraz miała się rozpaść. Kiedy przerwaliśmy pocałunek
przytuliłam się do niego i dzielnie próbowałam nie płakać.
Wszyscy chłopcy już dawno siedzieli w tour busie tylko ja jeszcze
przetrzymywałam Liam'a.
-Obiecuję, że będę dzwonić i pisać-przyrzekł mi, a ja go
puściłam. Chłopak wszedł do tour busa i po paru minutach zniknął
mi z oczu za zakrętem. Teraz już mogłam płakać. Wiem, że Liam
byłby bardziej smutny gdyby widział mnie ostatni raz przed taką
długą rozłąką zapłakaną. Ale nie byłam jedyna. Wszystkie już
płakały. Przytuliłyśmy się do siebie i płakałyśmy. W końcu
jednak weszłyśmy do domu który teraz bez piątki tych debili
zdawał się być taki pusty. Poszłam do pokoju Liama, usiadłam na
łóżko i wtuliłam się w jedną z poduszek. Teraz tylko to miałam.
Zaczęłam cichutko łkać. Teraz nie wiedziałam co mam ze sobą
zrobić? Zostawiłam poduszkę i zeszłam na dół do salonu.
Dziewczyny siedziały na kanapie. Były strasznie przybite. Victorii
po policzkach jeszcze leciały łzy. Podeszłam do niej i ją
przytuliłam. Nie miałam nawet siły jej pocieszać. Pewnie nawet
kiedy zaczęłabym to robić to i tak by mnie nie słuchała. Jak my
wytrzymamy te dziewięć miesięcy be nich? Poszłam z powrotem do
pokoju Liam'a i weszłam do jego łóżka...
Siemka dziewczyny. I jak? Spodziewałyście się wyjazdu chłopców? I ogólnie jak wam się rozdział
podoba? I przede wszystkim jak powrót do szkoły? Ciężki? Czy może cieszycie się z kolejnych miesięcy nauki? Raczej nie, co? Ja nawet się cieszę bo codziennie się z koleżankami spotykam ;-)
Pozdrowionka dla wszystkich debili z mojej klasy którzy to czytają :-D No
to do przeczytania♥
Ms. Payne♥
wtorek, 29 stycznia 2013
Informacja
Cześć! Zauważyłam, że Tomlinsonowa♥ podała wam informację o nowym blogu więc ją też muszę wam się pochwalić moim :-) Mam nadzieję, że będzie się wam podobał równie bardzo co ten. A ty macie do niego link: http://love-for-die.blogspot.com/ (Nie jest o One Direction)
Do napisania :-*
Ms. Payne♥
Do napisania :-*
Ms. Payne♥
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Informacja
Cześć witam was kochane ♥ Mam dla was drobną informację ponieważ razem z kumpelą stworzyłyśmy nowego bloga :D Tylko ważna informacja jest też taka ,że nie jest on o 1D ;/ Ale mam nadzieję ,że też przypadnie wam do gustu :** http://opowiadanie-dwa-swiaty.blogspot.com/
Całuję i pozdrawiam
~Tomlinsonowa ♥
PS w razie co na tamtym blogu podpisuję się Dooomi ;*
Całuję i pozdrawiam
~Tomlinsonowa ♥
PS w razie co na tamtym blogu podpisuję się Dooomi ;*
niedziela, 27 stycznia 2013
TELEEXPRESS 1D ♥♥♥
Hej kochani !!! Dzisiaj znowu była wzmianka o 1D w Teleexpressie ! Bardzo się z tego powodu cieszymy i jesteśmy wdzięczne :)
Kochamy pana p. Orłoś ♥
~Tomlinsonowa ♥
-Ms. Payne
Stylesowa x
~Tomlinsonowa ♥
-Ms. Payne
Stylesowa x
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Pan Maciej Orłoś o 1D
Hejka dziewczyny! Słyszałyście o tym, że w Teleexpresie Maciej Orłoś mówił o naszych pięciu bogach 1D? Wspominał o akcji na TT. Z resztą same zobaczcie:
I jak? Moim zdaniem bardzo miło ze strony telewizji, że zainteresowali się naszą sprawą. Dzięki tej akcji jesteśmy najbardziej znanymi Directionrekami na świecie! Poza tym w najbliższą niedzielę mają również mówić o 1D (powiedzieli też, że będzie wzmianka o nas). Która nie byłaby dumna?
I jeszcze macie tu jedno ciekawe zdjęcie szóstego członka naszego One Direction:
Pozdrawiamy:
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
Stylesowa xx
wtorek, 15 stycznia 2013
Rozdział 24 cz.1
~Perspektywa Emily
Chwile tak szybko
przemijają, życie jest za krótkie, a ważne momenty nigdy już nie
wrócą. Czasami chciałabym zatrzymać czas i zostać przy tych
ważnych momentach. Ale zostają mi tylko wspomnienia. Tak jak teraz.
Stoję z Liam'em i tulę się do niego. To takie miłe uczucie kiedy
jestem blisko niego. Nie wiem czemu, ale zaczęłam się teraz
zastanawiać co by się stało gdybyśmy tutaj nie przyjechały?
Gdybyśmy nie przeczytały tej ulotki, albo przeczytały ją za
późno? Czy nasze życie wyglądałoby tak samo? Na pewno nie. Nie
stało by się może nic złego ani Kat, ani mnie... Ale jest pewne,
że nigdy nie poznałybyśmy One Direction.
-Emily?-z moich przemyśleń
wyrwał mnie Liam.-O czym myślisz?
-O wszystkim-powiedziałam
wymijająco.
-Ale o czym
konkretnie?-nie dawał za wygraną.
-O tym, że wyjątkowe
chwile nigdy się nie powtórzą-odparłam wciąż się do niego
tuląc. Wiedziałam że chłopak chce coś jeszcze powiedzieć ale
przerwał mu Harry wchodzący do kuchni.
-Hejka. O czym
gadacie?-zapytał.
-A o niczym-powiedziałam
i weszłam do salonu gdzie siedziała Vic, Lou i Kat.
-Witam
państwa-powiedziałam. Miałam akurat nastrój do żartów.
-A tobie co. Palma
odbiła?-zapytała Victoria.
-Nie. A
czemu?-przekomarzałam się z dziewczyną.
-Witam
państwa?-zapytała.-Trzeba było
powiedzieć: Witam lordowskie mości.
-Tak,
tak. Też cię kocham-powiedziałam i wytknęłam jej język na co
ona odparła tym samym. „Jak ja ją kocham” pomyślałam i
uśmiechnęłam się szeroko. Ruszyłam do swojego pokoju i się w
nim zamknęłam. Włożyłam słuchawki w uszy i włączyłam TO.
Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w tekst piosenki. Kiedy byłam
jeszcze w sierocińcu czułam się przez wszystkich odrzucana. Kiedy
miałam doła ta piosenka mi pomagała. Do teraz mi pomaga. Wtedy raz
nawet się pocięłam. Bez tej piosenki nie potrafiłabym normalnie
funkcjonować. Prawdopodobnie gdyby nie to nie byłoby mnie tu i
teraz...
-Hej mała. Co ty tu
robisz?-pytał jakiś chłopak. Mój koszmar powrócił. Byłam znowu
w sierocińcu. Wszyscy mnie nienawidzą i odtrącają. Boję się
ich. Zaczynam biec. Widzę już drzwi mojego pokoju. Mimo tego że
przyspieszam one nie przybliżają się do mnie. Patrzę do tyłu.
Widzę tego chłopaka. Idzie w moją stronę. Ja jeszcze bardziej
przyspieszam ale ciągle stoję w miejscu. Próbuję krzyczeć ale
nie potrafię. On jest coraz bliżej. Zaraz będzie obok mnie...
Nagle
poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
-Emily-ktoś
do mnie mówił.
-Co
jest?-zapytałam i otwarłam oczy. Zobaczyłam mój pokój. Biurko,
krzesło, szeroki parapet z poduszkami przy oknie (KLIK) i półka z książkami. Mój pokój w Londynie. „Więc
to był tylko zły sen” pomyślałam z ulgą. Miałam mokre czoło
od potu. Teraz dopiero zauważyłam Liam'a który klęczał obok
mnie. W uchu miałam jeszcze jedną słuchawkę i słyszałam jedno
zdanie: You're fuckin' perfect to me.
-Która
godzina?-zapytałam podnosząc się z podłogi.
-15-odparł
chłopak pomagając mi wstać. Kiedy stanęłam na nogach poczułam
się słabo i upadłam, a raczej upadłabym. Li złapał mnie w
ostatnim momencie. Położył mnie do łóżka. Nagle poczułam się
okropnie. Było mi strasznie zimno, głowa i brzuch mnie bolały. Po
zmierzeniu temperatury okazało się że mam gorączkę. Przez dobry
tydzień nie robiłam praktycznie nic tylko leżałam w łóżku.
Teraz co noc śnił mi się ten sam koszmar: sierociniec. W końcu
przestałam spać żeby tylko znów nie trafić do tego okropnego
miejsca. Liam (który był przy mnie cały czas) wręcz błagał mnie
żebym spała ale nie mogłam.
-No
dobra. A gdybym położył się razem z tobą? Zasnęłabyś?-zapytał
pewnej nocy kiedy znów nie chciałam zasnąć.
-Hmm-udawałam
że się zastanawiam.-Kusząca propozycja.
-No
więc?
-Tak.
Zasnęłabym.
Chłopak
wszedł do mojego łóżka i przytulił mnie do siebie.
-W
takim razie dobranoc.
-Dobranoc-odparłam.
Zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć o naszym życiu. Jakiś czas
później zasnęłam. Rano obudziłam się niesamowicie wypoczęta.
Poczułam że Liam wciąż jeszcze leży obok mnie. Miał rękę na
mojej talii. Delikatnie ją zdjęłam i wstałam z łóżka.
Wybrałam na szybko jakieś ubrania i poszłam do łazienki. Ubrałam
się, a włosy spięłam w koka. Wyszłam z łazienki i zeszłam na
dół. Założyłam moją bluzę i wyszłam na ogród. Tak dawno nie
oddychałam świeżym powietrzem...
-Emily!-ktoś
krzyczał. Odwróciłam się. Była to Kate.-Chodź do domu.
Posłusznie
ruszyłam w stronę domu.
~Perspektywa Victorii
Ta
dziewczyna jest nieodpowiedzialna. Ma gorączkę i jeszcze na dwór
wychodzi?!
-Ty
się dobrze czujesz?-zapytałam ostro.
-Ale
czemu?-odpowiedziała mi pytaniem na pytanie. Miała bardzo beztroski
ton głosu.
-Gorączka
i na dwór?
-Czuję
się już dobrze-odparła a na jej twarz wstąpił szeroki uśmiech.
Zadanie kolejnego pytania przerwali mi chłopcy wchodząc całą
grupą do pokoju. Jak zwykle już od rana byli roześmiani.
-A wam
co tak wesoło?-zapytała Kate.
-Nie
nic-powiedział Lou i zachichotał. „Wariat” pomyślałam.
Podeszłam do niego i go przytuliłam. W jego ramionach czułam się
taka bezpieczna. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-No
błagam-usłyszałam zdegustowany głos Zayn'a.-Zaraz rzygnę.
Pokazałam
mu tylko język.
-To
co-zapytała Ems.-Idziemy gdzieś?
-Na
przykład gdzie?-zapytałam.
-Do
klubu!-wykrzyknęła Kat.
-Chodziło
mi o jakieś bardziej spokojne miejsce-powiedziała Emily.
-Oj
tam, oj tam. Kto chętny do klubu?-spytała Katherin.
Właściwie
nikt nie widział przeszkód. Wszyscy się zgodziliśmy oprócz Ems.
Powiedziała że skoro niedawno była chora to nie może iść do tak
głośnego miejsca. Więc było pewne że skoro ona nie idzie to Li
też nie pójdzie.
-Zostanę
z nią-powiedział.-Jeszcze coś jej się stanie.
-Dobra.
Nie tłumacz się Payne-powiedziałam i dodałam przyciszonym
głosem-wiem że nawet gdyby jej nic nie było i tak byś został.
Chłopak
chciał coś powiedzieć na swoją obronę ale ja wzięłam moją
kurtkę i wyszłam z domu.
~Perspektywa
Emily
Znów
zostałam sama z Liam'em.
-No to
znów sami-powiedział Liam. Potem westchnął.-To co robimy?
-Oglądamy
film?
-A
jaki?-spytał z jakąś kwaśną miną. Postanowiłam poprawić mu
humor.
-Toy
Story 2?
Chłopak
od razu się uśmiechnął. Usiedliśmy przed telewizorem, a Liam
włączył rzeczony film. Muszę przyznać że uśmiałam się przy
tym. Najbardziej podobał mi się teks tzw. Pana Bulwy: Gdzie
leziesz ty godzillo dla ubogich?! Poważnie. Będę to teraz w
kółko powtarzać. Kiedy film się skończył poczułam się
strasznie śpiąca. Położyłam głowę na klatce piersiowej
chłopaka i zamknęłam powoli oczy.
~Perspektywa
Liam'a
Przytuliłem
dziewczynę do siebie. Mógłbym już jej nie wypuszczać z rąk.
Kocham ją. Delikatnie pocałowałem ją w czoło. Po jej równym
oddechu poznałem że śpi.
-Dobranoc
mój aniołku-szepnąłem. Położyłem głowę na poduszce. Chwilę
później sam zasnąłem...
*W tym
samym czasie*
~Perspektywa
Harry'ego
„Między
mną, a Katherin się popsuło. Muszę coś wymyślić żeby znowu
było dobrze” myślałem. Brakowało mi jej. Jej dotyku, jej
pocałunków. „Kocham ją” pomyślałem i mimowolnie się
uśmiechnąłem.
-Hej
Kate-podbiegłem do dziewczyny.
-Co
chcesz?-zapytała ozięble.-Zapytać gdzie mieszka Justin żeby go
zabić?
-Co?-zapytałem
lekko skołowany.-Nie. Chciałem cię przeprosić. Albo raczej
powinienem przeprosić jego...
-Zrobisz
to dla mnie?-zapytała delikatnie się uśmiechając.
-Kochany
jesteś-powiedziała i mocno mnie przytuliła. Tego mi brakowało.
Wziąłem ją na ręce i obróciłem się z nią kilka razy.
-Harry-wydusiła
przez śmiech. Tego też mi brakowało. Jej cudownego
śmiechu.-Przestań.
-Nie
przestanę!-krzyczałem i zacząłem również się śmiać.
-Powiem
jedno-usłyszałem głos Zayn'a.-Rzygam tęczą.
Wystawiłem
mu język a Kate mi zawtórowała. Znów zaczęliśmy się śmiać
jak małe dzieci. Brakowało mi też zapachu jej perfum który teraz
tak wyraźnie czułem. I w końcu brakowało mi trzymania jej w
ramionach. Do klubu ruszyliśmy już trzymając się za ręce. Kiedy
tam dotarliśmy od razu udaliśmy się do baru. Piliśmy ile wlezie.
Po jakimś czasie zrobiło mi się bardzo wesoło co znaczyło że
już koniec z alkoholem. Kat też ledwo stała na nogach. Jakoś
jednak weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy taniec. Najpierw
nieśmiało i niewinnie, ale później zaczęliśmy się o siebie
ocierać ciałami. Jakiś czas później przestało mi to wystarczać.
Chwyciłem ją za rękę i zaciągnąłem do korytarza. Zacząłem ją
namiętnie całować co odwzajemniała. I pewnie zaraz zaczęlibyśmy
się tam po prostu bzykać gdyby nie Lou który chyba jako jedyny
nie był wstawiony. Rozdzielił nas, a później film mi się
urwał...
~Perspektywa
Liam'a
Kiedy wataha nawalonych wilków (czyt. 4/5 1D i dziewczyny) weszła do domu Emily prawie się obudziła. Tak swoją drogą słodko wygląda kiedy śpi. Zaniosłem ją do pokoju i zająłem się tymi dzikusami. Trzeba było każdym się zająć jak dzieckiem. Na szczęście Lou i Vic oszczędzili mi kłopotu bo jako jedyni byli trzeźwi. Zayn dobierał się do Niall'a, a Hazz do Kate. Rozdzielanie ich zostawiłem Tomlinson'owi i Wels. Pocieszałem się tym że jutro obudzą się z meeega kacem (XD) Sam poszedłem do pokoju Ems i położyłem się obok niej. Zamknąłem oczy i momentalnie zasnąłem...
Buya!
Co tam u was dziewczyny? Taki malutki zwrocik akcji :-D Ten rozdział
napisałam w dwóch częściach. Teraz zmieniamy zasadę i żeby pojawiła się następna część 24
rozdziału poprosimy 10 komentów. Będą czy nie? Hmm. Jak to mówią:
poczekamy zobaczymy. Bay :-*
Ms.
Payne♥
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Zapowiedź bloga
Hejka! Mamy dla was niespodziankę :-D...Zapowiedź naszego bloga! Wiemy, że powinien on się pojawić na początku, ale dopiero teraz wpadłyśmy na taki pomysł. A oto on:
Mamy nadzieję, że będzie się wam podobał ;-)
(Przypominamy, że do następnego rozdziału brakuje tylko jednego komentarza :-D)
Pozdrawiamy:
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
Stylesowa x
Mamy nadzieję, że będzie się wam podobał ;-)
(Przypominamy, że do następnego rozdziału brakuje tylko jednego komentarza :-D)
Pozdrawiamy:
Ms. Payne♥
Tomlinsonowa♥
Stylesowa x
środa, 9 stycznia 2013
Rozdział 23
~Perspektywa Katheriny.
Zostawiając na kafelkach czerwone smugi krwi, opadałam. Mam tego dosyć. Nie chcę żeby mnie ratowali. Chcę żeby mnie zostawili. Żyletka wypadła mi z ręki, a oczy powolnie zamykały się. Po chwili w swoje ramiona złapała mnie czarna otchłań.
~Perspektywa Victorii.
Wszyscy siedzieliśmy przed telewizorem. Nie było Katheriny, nie wiem gdzie ona może się podziewać...
-Słuchajcie wiecie może gdzie jest Katherina?- zapytałam nie rozumiejąc gdzie dziewczyna może się podziewać.
-Pokłóciłem się z nią...-rzekł cicho Harry.
-Może weź sprawdź w pokoju, bo w końcu nikt tam nie był.-powiedziała po chwili namysłu Anne.
Wstałam i skierowałam się do pokoju Katheriny. Moją uwagę przykuły uchylone drzwi łazienki i palące się światło w niej. Rozchyliłam bardziej drzwi i krzyknęłam.
-...Dziewczyna jest w śpiączce, nic na to nie poradzimy.-tłumaczył spokojnie lekarz.
-Ale ona już jest w tej śpiączce dwa tygodnie!!-zaczął krzyczeć Harry.
-Nic na to nie poradzimy, trzeba czekać.-rzekł z nutką współczucia i odszedł.
Wyrwałam się z koszmaru, a czoło miałam mokre od potu, a ręce mi drżały. Odetchnęłam że to tylko sen. Zauważyłam że jest 15:00 godzina, faktycznie ze zmęczenia musiałam zasnąć gdy wróciłam do domu po spotkaniu Justin'a i Harry'ego jak się szarpią. Do mojego pokoju weszła Victoria.
-Hej, wróciłam.-uśmiechnięta od ucha do ucha powiedziała.
-Hej, coś ty taka radosna?-zapytałam nie rozumiejąc zachowania uradowanej przyjaciółki.
-Ee..No bo wiesz...Louis..To on sprawia, że się uśmiecham...Czasami mamy małe sprzeczki, ale przezwyciężymy wszystko. Wierzę w to. Żadne hejty, fanki nas nie zniszczą. Jestem tego pewna. Nawet jeśli jakieś z nas odejdzie, to wróci. To prawdziwa miłość. Kocham jego każdą zaletę, jak i wadę. Kocham go całym sercem.-powiedziała cała w skowronkach.
-Tsa.-mruknęłam, a ta wyszła. Opadłam na łóżko. Sama muszę porozmawiać z Harry'm. Nie mogę tego tak zostawić. Kocham Go, ale nie wiem czy to uczucie jest odwzajemnione. Chociaż łącząc fakty, pocałunek...to chyba mnie kocha. Ale nie jestem pewna muszę usłyszeć to z jego ust. Chcę żeby wszystko było w porządku.
Zeszłam na dół i w ciszy usiadłam obok Zayna. Po chwili dołączyła Vic. Teraz siedzieliśmy razem, wszyscy przed telewizorem oglądając jakiś denny horror, który nie był straszny, a śmieszny.
*20 minut później*
~Perspektywa Liam'a.
Tak! Najlepiej mnie wygonić na zakupy pod pretekstem "Ja mam słabą pamięć, zapomnę czegoś kupić, Ty idź Liam, proszę" lub "Nie mam czasu, jutro pójdę".
Wychodząc ze sklepu poczułem że się z kimś zderzyłem. Na moje nieszczęście okazała się to być Danielle.
-Oh, hej Liam! Co tam słychać?-zapytała z uśmiechem na twarzy trzymając w ręce siatkę z zakupami, a w drugiej kluczyki od auta.
-Yy, cześć Danielle! Wszystko w porządku. Przepraszam, ale muszę się śpieszyć.-powiedziałem z nadzieją że mi się uda ją wyminąć i wrócić do domu.
-Okej, nie ma sprawy. Pozdrów wszystkich, papa!-krzyknęła oddalając się w tłumie.
Po chwili już jej nie widziałem. Zapakowałem zakupy do bagażnika i wsiadłem do swojego czarnego auta, które niedawno kupiłem.
Wchodząc do domu krzyknąłem do wszystkich zgromadzonych przed telewizorem "Macie pozdrowienia od Danielle". Skierowałem się do kuchni. Rozpakowując zakupy, usłyszałem za sobą kroki. Odwróciłem się, była to Emily.
-Jak to Danielle?-zapytała podejrzliwie.
-No spotkałem ją przypadkiem na zakupach.
-Czysty przypadek?-zapytała i wbiła wzrok w ziemię.
-No tak Ems.-uśmiechnąłem się. Odkładając siatkę, na blat w której zostały dwie czwarte zakupów, podszedłem do Emily.
-Skarbie, nie bądź zazdrosna.-ująłem jej twarz w dłonie i pocałowałem czubek jej nosa, a ta się delikatnie uśmiechnęła. "Mój mały słodki osobisty aniołeczek" pomyślałem.
________________________
Przerobiłam go, mam nadzieję że się nie gniewacie :)
-Stylesowa
Zostawiając na kafelkach czerwone smugi krwi, opadałam. Mam tego dosyć. Nie chcę żeby mnie ratowali. Chcę żeby mnie zostawili. Żyletka wypadła mi z ręki, a oczy powolnie zamykały się. Po chwili w swoje ramiona złapała mnie czarna otchłań.
~Perspektywa Victorii.
Wszyscy siedzieliśmy przed telewizorem. Nie było Katheriny, nie wiem gdzie ona może się podziewać...
-Słuchajcie wiecie może gdzie jest Katherina?- zapytałam nie rozumiejąc gdzie dziewczyna może się podziewać.
-Pokłóciłem się z nią...-rzekł cicho Harry.
-Może weź sprawdź w pokoju, bo w końcu nikt tam nie był.-powiedziała po chwili namysłu Anne.
Wstałam i skierowałam się do pokoju Katheriny. Moją uwagę przykuły uchylone drzwi łazienki i palące się światło w niej. Rozchyliłam bardziej drzwi i krzyknęłam.
-...Dziewczyna jest w śpiączce, nic na to nie poradzimy.-tłumaczył spokojnie lekarz.
-Ale ona już jest w tej śpiączce dwa tygodnie!!-zaczął krzyczeć Harry.
-Nic na to nie poradzimy, trzeba czekać.-rzekł z nutką współczucia i odszedł.
Wyrwałam się z koszmaru, a czoło miałam mokre od potu, a ręce mi drżały. Odetchnęłam że to tylko sen. Zauważyłam że jest 15:00 godzina, faktycznie ze zmęczenia musiałam zasnąć gdy wróciłam do domu po spotkaniu Justin'a i Harry'ego jak się szarpią. Do mojego pokoju weszła Victoria.
-Hej, wróciłam.-uśmiechnięta od ucha do ucha powiedziała.
-Hej, coś ty taka radosna?-zapytałam nie rozumiejąc zachowania uradowanej przyjaciółki.
-Ee..No bo wiesz...Louis..To on sprawia, że się uśmiecham...Czasami mamy małe sprzeczki, ale przezwyciężymy wszystko. Wierzę w to. Żadne hejty, fanki nas nie zniszczą. Jestem tego pewna. Nawet jeśli jakieś z nas odejdzie, to wróci. To prawdziwa miłość. Kocham jego każdą zaletę, jak i wadę. Kocham go całym sercem.-powiedziała cała w skowronkach.
-Tsa.-mruknęłam, a ta wyszła. Opadłam na łóżko. Sama muszę porozmawiać z Harry'm. Nie mogę tego tak zostawić. Kocham Go, ale nie wiem czy to uczucie jest odwzajemnione. Chociaż łącząc fakty, pocałunek...to chyba mnie kocha. Ale nie jestem pewna muszę usłyszeć to z jego ust. Chcę żeby wszystko było w porządku.
Zeszłam na dół i w ciszy usiadłam obok Zayna. Po chwili dołączyła Vic. Teraz siedzieliśmy razem, wszyscy przed telewizorem oglądając jakiś denny horror, który nie był straszny, a śmieszny.
*20 minut później*
~Perspektywa Liam'a.
Tak! Najlepiej mnie wygonić na zakupy pod pretekstem "Ja mam słabą pamięć, zapomnę czegoś kupić, Ty idź Liam, proszę" lub "Nie mam czasu, jutro pójdę".
Wychodząc ze sklepu poczułem że się z kimś zderzyłem. Na moje nieszczęście okazała się to być Danielle.
-Oh, hej Liam! Co tam słychać?-zapytała z uśmiechem na twarzy trzymając w ręce siatkę z zakupami, a w drugiej kluczyki od auta.
-Yy, cześć Danielle! Wszystko w porządku. Przepraszam, ale muszę się śpieszyć.-powiedziałem z nadzieją że mi się uda ją wyminąć i wrócić do domu.
-Okej, nie ma sprawy. Pozdrów wszystkich, papa!-krzyknęła oddalając się w tłumie.
Po chwili już jej nie widziałem. Zapakowałem zakupy do bagażnika i wsiadłem do swojego czarnego auta, które niedawno kupiłem.
Wchodząc do domu krzyknąłem do wszystkich zgromadzonych przed telewizorem "Macie pozdrowienia od Danielle". Skierowałem się do kuchni. Rozpakowując zakupy, usłyszałem za sobą kroki. Odwróciłem się, była to Emily.
-Jak to Danielle?-zapytała podejrzliwie.
-No spotkałem ją przypadkiem na zakupach.
-Czysty przypadek?-zapytała i wbiła wzrok w ziemię.
-No tak Ems.-uśmiechnąłem się. Odkładając siatkę, na blat w której zostały dwie czwarte zakupów, podszedłem do Emily.
-Skarbie, nie bądź zazdrosna.-ująłem jej twarz w dłonie i pocałowałem czubek jej nosa, a ta się delikatnie uśmiechnęła. "Mój mały słodki osobisty aniołeczek" pomyślałem.
________________________
Przerobiłam go, mam nadzieję że się nie gniewacie :)
-Stylesowa
piątek, 4 stycznia 2013
Rozdział 22
~Perspektywa Emily
Po wyjściu ze szpitala postanowiłam przejść się na spacer pooddychać świeżym powietrzem którego brakowało mi podczas leżenia w szpitalnym łóżku. Jak zwykle zatrzymałam się przy sklepiku z gazetami . Kupiłam pierwszą lepszą gazetę plotkarską i udałam się do domu . Wracając przewracałam kartki czasopisma i jeden artykuł przykuł moją uwagę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom pisali tam o mnie , Dan i Li :
,, PRÓBUJE ODBIĆ CHŁOPAKA DANIELLE PEAZER !!! "
CO?! Jak oni mogli to napisać ?! Przecież to bujda !. Szybko pobiegłam do domu . Wchodząc zatrzasnęłam za sobą drzwi i uciekłam do swojego pokoju. Kiedy weszłam strasznie kręciło mi się w głowie ponieważ po wypadku nie wróciłam jeszcze do formy . Opadłam na łóżko i schowałam głowę w poduszkę . Dopiero teraz przypomniałam sobie że upuściłam gazetę w salonie. Nie miałam siły ani ochoty schodzić na dół więc przykryłam się kołdrą pod sam czubek głowy , lecz długo tak nie wytrzymałam ponieważ brakowało mi powietrza. Cały czas myślałam o tym co ja im takiego zrobiłam ,że wypisują takie rzeczy . Teraz zaczynam rozumieć co musiały czuć rodziny , dziewczyny czy osoby bliskie znanych ludzi ...
~Perspektywa Victorii
Usłyszałam trzask drzwi wejściowych . Nie zdążyłam do nich dobiec bo na środku salonu zobaczyłam gazetę była otwarta na artykule z Ems . Podniosłam ja i zaczęłam czytać sama nie mogła uwierzyć w to co widzę , jakie bzdury tam wypisują.?. Zawołałam Kate .
- Co się stało - zapytała wchodząc do salonu
- zobacz! - Podałam jej gazetę
- Fuck! Co to jest ?! - zareagowała tak samo jak ja
- No właśnie .. - zostawiłam gazetę w jej rękach i udałam się na górę .
Podeszłam do sypialni Ems po cichu zapukałam , nie opowiedziała więc weszłam do środka . Leżała cała zapłakana na łóżku .
- Widziałam gazetę - powiedziałam i położyłam się obok niej
- Ale oni kłamią to nie prawda ! Wierzysz mi ?- zapytała przez łzy
- Oczywiście ,że Ci wierzę zawsze wierzyłam , wierzę i będę wierzyć - odpowiedziałam i mocno przytuliłam przyjaciółkę .
Siedziałam z nią jeszcze dobrą godzinę ciągle gadała o tej gazecie i artykule . Próbowałam ją jakoś uspokoić ale była za bardzo na nich cięta aby mogło to poskutkować . Do pokoju wszedł cały zły i zdenerwowany Liam czułam , że już wie o co chodzi ponieważ w ręce trzymał gazetę . Wstałam z łóżka i udałam się do drzwi .
- To ja was zostawię porozmawiajcie sobie - powiedziałam na odchodne .
~Perspektywa Liama
Byłem tak wściekły , że kompletnie nie panowałem nad sobą najchętniej pojechałbym teraz do tych ludzi którzy to napisali i nie wiem co bym im zrobił . Postanowiłem wyjaśnić to wszystko i jak będzie potrzeba to pojadę tam skąd to wszystko wypłynęło.
~Perspektywa Justina Biebera ( gościnnie )
Siedziałem właśnie z Seleną u mnie w domu. "Szykuje się upojna noc" pomyślałem i mimo wolnie się uśmiechnąłem. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon.
- Kto to ?- zapytała Sel
- Nie wiem nie znam numeru- odpowiedziałem dziewczynie i odebrałem
- Halo?
- Cześć tu Harry możemy się spotkać ?
- Ale co ty chcesz ode mnie ?- zapytałem ze zdziwieniem
- Po prostu możemy się spotkać ?
- No dobra ale gdzie ?
- W parku za godzinę - powiedział i się rozłączył .
~ Perspektywa Harrego
Kiedy tylko się rozłączyłem Kate weszła do pokoju.
- Z kim rozmawiałeś ?
- Z niiiikim - powiedziałem przeciągając sylaby
- Przecież słyszałam - dręczyła mnie kolejnym pytaniem
- Z kolegą chciał żebym się z nim spotkał.
*** godzinę później ***
~Perspektywa Katherine
Kiedy Harry wyszedł postanowiłam iść za nim żeby sprawdzić z kim naprawdę się spotkał poniewaz nie dawało mi to spokoju. Doszłam za nim aż do parku widocznie na kogoś czekał dlatego postanowiłam pozostać w ukryciu.Chwilę później zauważyłam idącego w kierunku Harrego Justina. ,, Co on tu robi ? " -pomyślałam , ale chwilę później wszystko było jasne . To z nim miał spotkać się Harry tylko nic mi nie chciał powiedzieć! Czy tak trudno było ?! Czy nie można mi nic powiedzieć ?! Dlaczego mi wcześniej nie powiedział i dlaczego się z nim spotkał ? Nim zdążyłam odpowiedzieć sobie na jakiekolwiek pytanie zobaczyłam że chłopacy się szarpią ....... Szybko do nich podbiegłam.
* W tym samym czasie *
~Perspektywa Ems
Pojechaliśmy z Li do redakcji gazety w której był umieszczony ten nieszczęsny artykuł ja już trochę ochłonęłam ale z Liamem było gorzej , cały czas bym wściekły.
- A może tam nie pójdziemy - próbowałam odciągnąć go od tego pomysłu
- Nie! Skończę to co zacząłem i zrobię z nimi porządek - powiedział stanowczo jeszcze nigdy nie widziałam go tak złego a zarazem zrozpaczonego .
- Dlaczego ty chcesz to wszystko zrobić? przecież wiesz , że to są tylko plotki i nie ma się co tym przejmować - zapytałam spokojnie
- Dlatego , że mi na tobie zależy , a ja nie chcę żeby ktoś niszczył życie osoby na której mi zależy ...
Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak pociągnął mnie za rękę w stronę wejścia .Weszliśmy na odpowiednie piętro i odnaleźliśmy dyrektora czasopisma .
- Dzień dobry - powiedzieliśmy wchodząc do pomieszczenia
- Dzień dobry , w czym mogę pomóc? - powiedział mężczyzna około 30-stki przewracając papiery na biurku.
- Chcielibyśmy ....- nie zdążyłam dokończyć
- Chcemy aby sprostował pan to co tu pan napisał! - Liam rzucił w niego otwartą na artykule gazetą
- A to, ale ja tego nie sprostuje - odpowiedział z cwaniackim tonem
- Jak to nie?! Przecież to są kłamstwa !- wtrąciłam się
- Proszę stąd wyjść albo wezwę ochronę - powiedział i otworzył nam drzwi
- Albo pan to sprostuje albo podam pana do sądu - dokończył Payne i wyszliśmy
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy z piskiem opona do domu .
~Perspektywa Harrego
Chciałem dać po mordzie temu Justinowi ale w tym momencie do akcji wkroczyła Kate . A co ona w ogóle tu robiła ? Śledziła mnie? Nie mogłem w to uwierzyć.
- Chłopaki uspokójcie się !!!! - zaczęła się na nas drzeć - Jak wy się w ogóle zachowujecie ?! - dodała
- A co ty tu robisz ?-zapytałem zdezorientowany
- Jestem nie widać ? Nieważne jak ale jestem - powiedziała zdenerwowana
- Śledziłaś mnie?!
- Tak i bardzo dobrze bo byście się tu pozabijali
- Ale jak mogłaś coś takiego zrobić ? -krzyknąłem
- Jak ja mogłam coś takiego zrobić ?! To dlaczego nie powiedziałeś mi że się z nim spotykasz- pokazałam na Justina który był widocznie zdziwiony sytuacją
- Jak miałem Ci powiedzieć skoro to chodzi o Ciebie ?
- No to chodzi o mnie to powinieneś mi powiedzieć a nie mnie okłamywać , a zresztą do Ciebie to i tak nie dociera - powiedziała i poszła
~Perspektywa Katherine
Nie mogłam w to uwierzyć spotkał się z Justinem , pobili się o mnie a on nie łaska mnie o tym poinformować myślałam że jesteśmy przyjaciółmi ale jak widać się myliłam . Po kilku minutach byłam już w domu na moje szczęście nikogo w nim nie było więc poszłam do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz .
~Perspektywa Victorii
Szłam z Lou uliczkami Londynu w pewnej chwili zauważyliśmy studio tatuażu . Zatrzymałam się przed wejściem i spojrzałam na Louisa
- Chcesz tatuaż ? - zapytał ze zdziwieniem
- Chyba tak - mówiąc to weszłam do środka
Podeszłam do lady za którą stała wysoka brunetka .
- W czym mogę służyć? - zapytała z uśmiechem
- chciałabym tatuaż - opowiedziałam
- Dobrze a co ma być ?
- Tekst ,, You and me forever " - dopowiedziałam dziewczynie po cichy żeby Lou nie słyszał
- Oczywiście proszę usiąść - pokazała mi na fotel . Lou usiadł na krześle obok mnie .
- Jesteś pewna ?- zapytał
- Jasne a czemu nie ?
- Kiedy dziewczyna przyszła z powrotem pokazałam jej gdzie ma być tatuaż i wzięła się do pracy nad dziełem.
* kilkanaście minut później *
- Gotowe - powiedziała brunetka kiedy odłożyła igłę
- Super , dziękuje - podeszłam do lady i zapłaciłam za arcydzieło na mojej ręce .
Wyszliśmy ze studia i ruszyliśmy ku domu.
______________________________________________________________________________
Mamy kolejny rozdział dziękujemy za ostatnie komentarze :-) Jesteście świetni ♥
UWAGA ! pod tym rozdziałem też musi być co najmniej 5 komentów :-)
Całuję ;**
~Tomlinsonowa ♥
Po wyjściu ze szpitala postanowiłam przejść się na spacer pooddychać świeżym powietrzem którego brakowało mi podczas leżenia w szpitalnym łóżku. Jak zwykle zatrzymałam się przy sklepiku z gazetami . Kupiłam pierwszą lepszą gazetę plotkarską i udałam się do domu . Wracając przewracałam kartki czasopisma i jeden artykuł przykuł moją uwagę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom pisali tam o mnie , Dan i Li :
,, PRÓBUJE ODBIĆ CHŁOPAKA DANIELLE PEAZER !!! "
CO?! Jak oni mogli to napisać ?! Przecież to bujda !. Szybko pobiegłam do domu . Wchodząc zatrzasnęłam za sobą drzwi i uciekłam do swojego pokoju. Kiedy weszłam strasznie kręciło mi się w głowie ponieważ po wypadku nie wróciłam jeszcze do formy . Opadłam na łóżko i schowałam głowę w poduszkę . Dopiero teraz przypomniałam sobie że upuściłam gazetę w salonie. Nie miałam siły ani ochoty schodzić na dół więc przykryłam się kołdrą pod sam czubek głowy , lecz długo tak nie wytrzymałam ponieważ brakowało mi powietrza. Cały czas myślałam o tym co ja im takiego zrobiłam ,że wypisują takie rzeczy . Teraz zaczynam rozumieć co musiały czuć rodziny , dziewczyny czy osoby bliskie znanych ludzi ...
~Perspektywa Victorii
Usłyszałam trzask drzwi wejściowych . Nie zdążyłam do nich dobiec bo na środku salonu zobaczyłam gazetę była otwarta na artykule z Ems . Podniosłam ja i zaczęłam czytać sama nie mogła uwierzyć w to co widzę , jakie bzdury tam wypisują.?. Zawołałam Kate .
- Co się stało - zapytała wchodząc do salonu
- zobacz! - Podałam jej gazetę
- Fuck! Co to jest ?! - zareagowała tak samo jak ja
- No właśnie .. - zostawiłam gazetę w jej rękach i udałam się na górę .
Podeszłam do sypialni Ems po cichu zapukałam , nie opowiedziała więc weszłam do środka . Leżała cała zapłakana na łóżku .
- Widziałam gazetę - powiedziałam i położyłam się obok niej
- Ale oni kłamią to nie prawda ! Wierzysz mi ?- zapytała przez łzy
- Oczywiście ,że Ci wierzę zawsze wierzyłam , wierzę i będę wierzyć - odpowiedziałam i mocno przytuliłam przyjaciółkę .
Siedziałam z nią jeszcze dobrą godzinę ciągle gadała o tej gazecie i artykule . Próbowałam ją jakoś uspokoić ale była za bardzo na nich cięta aby mogło to poskutkować . Do pokoju wszedł cały zły i zdenerwowany Liam czułam , że już wie o co chodzi ponieważ w ręce trzymał gazetę . Wstałam z łóżka i udałam się do drzwi .
- To ja was zostawię porozmawiajcie sobie - powiedziałam na odchodne .
~Perspektywa Liama
Byłem tak wściekły , że kompletnie nie panowałem nad sobą najchętniej pojechałbym teraz do tych ludzi którzy to napisali i nie wiem co bym im zrobił . Postanowiłem wyjaśnić to wszystko i jak będzie potrzeba to pojadę tam skąd to wszystko wypłynęło.
~Perspektywa Justina Biebera ( gościnnie )
Siedziałem właśnie z Seleną u mnie w domu. "Szykuje się upojna noc" pomyślałem i mimo wolnie się uśmiechnąłem. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon.
- Kto to ?- zapytała Sel
- Nie wiem nie znam numeru- odpowiedziałem dziewczynie i odebrałem
- Halo?
- Cześć tu Harry możemy się spotkać ?
- Ale co ty chcesz ode mnie ?- zapytałem ze zdziwieniem
- Po prostu możemy się spotkać ?
- No dobra ale gdzie ?
- W parku za godzinę - powiedział i się rozłączył .
~ Perspektywa Harrego
Kiedy tylko się rozłączyłem Kate weszła do pokoju.
- Z kim rozmawiałeś ?
- Z niiiikim - powiedziałem przeciągając sylaby
- Przecież słyszałam - dręczyła mnie kolejnym pytaniem
- Z kolegą chciał żebym się z nim spotkał.
*** godzinę później ***
~Perspektywa Katherine
Kiedy Harry wyszedł postanowiłam iść za nim żeby sprawdzić z kim naprawdę się spotkał poniewaz nie dawało mi to spokoju. Doszłam za nim aż do parku widocznie na kogoś czekał dlatego postanowiłam pozostać w ukryciu.Chwilę później zauważyłam idącego w kierunku Harrego Justina. ,, Co on tu robi ? " -pomyślałam , ale chwilę później wszystko było jasne . To z nim miał spotkać się Harry tylko nic mi nie chciał powiedzieć! Czy tak trudno było ?! Czy nie można mi nic powiedzieć ?! Dlaczego mi wcześniej nie powiedział i dlaczego się z nim spotkał ? Nim zdążyłam odpowiedzieć sobie na jakiekolwiek pytanie zobaczyłam że chłopacy się szarpią ....... Szybko do nich podbiegłam.
* W tym samym czasie *
~Perspektywa Ems
Pojechaliśmy z Li do redakcji gazety w której był umieszczony ten nieszczęsny artykuł ja już trochę ochłonęłam ale z Liamem było gorzej , cały czas bym wściekły.
- A może tam nie pójdziemy - próbowałam odciągnąć go od tego pomysłu
- Nie! Skończę to co zacząłem i zrobię z nimi porządek - powiedział stanowczo jeszcze nigdy nie widziałam go tak złego a zarazem zrozpaczonego .
- Dlaczego ty chcesz to wszystko zrobić? przecież wiesz , że to są tylko plotki i nie ma się co tym przejmować - zapytałam spokojnie
- Dlatego , że mi na tobie zależy , a ja nie chcę żeby ktoś niszczył życie osoby na której mi zależy ...
Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak pociągnął mnie za rękę w stronę wejścia .Weszliśmy na odpowiednie piętro i odnaleźliśmy dyrektora czasopisma .
- Dzień dobry - powiedzieliśmy wchodząc do pomieszczenia
- Dzień dobry , w czym mogę pomóc? - powiedział mężczyzna około 30-stki przewracając papiery na biurku.
- Chcielibyśmy ....- nie zdążyłam dokończyć
- Chcemy aby sprostował pan to co tu pan napisał! - Liam rzucił w niego otwartą na artykule gazetą
- A to, ale ja tego nie sprostuje - odpowiedział z cwaniackim tonem
- Jak to nie?! Przecież to są kłamstwa !- wtrąciłam się
- Proszę stąd wyjść albo wezwę ochronę - powiedział i otworzył nam drzwi
- Albo pan to sprostuje albo podam pana do sądu - dokończył Payne i wyszliśmy
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy z piskiem opona do domu .
~Perspektywa Harrego
Chciałem dać po mordzie temu Justinowi ale w tym momencie do akcji wkroczyła Kate . A co ona w ogóle tu robiła ? Śledziła mnie? Nie mogłem w to uwierzyć.
- Chłopaki uspokójcie się !!!! - zaczęła się na nas drzeć - Jak wy się w ogóle zachowujecie ?! - dodała
- A co ty tu robisz ?-zapytałem zdezorientowany
- Jestem nie widać ? Nieważne jak ale jestem - powiedziała zdenerwowana
- Śledziłaś mnie?!
- Tak i bardzo dobrze bo byście się tu pozabijali
- Ale jak mogłaś coś takiego zrobić ? -krzyknąłem
- Jak ja mogłam coś takiego zrobić ?! To dlaczego nie powiedziałeś mi że się z nim spotykasz- pokazałam na Justina który był widocznie zdziwiony sytuacją
- Jak miałem Ci powiedzieć skoro to chodzi o Ciebie ?
- No to chodzi o mnie to powinieneś mi powiedzieć a nie mnie okłamywać , a zresztą do Ciebie to i tak nie dociera - powiedziała i poszła
~Perspektywa Katherine
Nie mogłam w to uwierzyć spotkał się z Justinem , pobili się o mnie a on nie łaska mnie o tym poinformować myślałam że jesteśmy przyjaciółmi ale jak widać się myliłam . Po kilku minutach byłam już w domu na moje szczęście nikogo w nim nie było więc poszłam do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz .
~Perspektywa Victorii
Szłam z Lou uliczkami Londynu w pewnej chwili zauważyliśmy studio tatuażu . Zatrzymałam się przed wejściem i spojrzałam na Louisa
- Chcesz tatuaż ? - zapytał ze zdziwieniem
- Chyba tak - mówiąc to weszłam do środka
Podeszłam do lady za którą stała wysoka brunetka .
- W czym mogę służyć? - zapytała z uśmiechem
- chciałabym tatuaż - opowiedziałam
- Dobrze a co ma być ?
- Tekst ,, You and me forever " - dopowiedziałam dziewczynie po cichy żeby Lou nie słyszał
- Oczywiście proszę usiąść - pokazała mi na fotel . Lou usiadł na krześle obok mnie .
- Jesteś pewna ?- zapytał
- Jasne a czemu nie ?
- Kiedy dziewczyna przyszła z powrotem pokazałam jej gdzie ma być tatuaż i wzięła się do pracy nad dziełem.
* kilkanaście minut później *
- Gotowe - powiedziała brunetka kiedy odłożyła igłę
- Super , dziękuje - podeszłam do lady i zapłaciłam za arcydzieło na mojej ręce .
Wyszliśmy ze studia i ruszyliśmy ku domu.
______________________________________________________________________________
Mamy kolejny rozdział dziękujemy za ostatnie komentarze :-) Jesteście świetni ♥
UWAGA ! pod tym rozdziałem też musi być co najmniej 5 komentów :-)
Całuję ;**
~Tomlinsonowa ♥
środa, 2 stycznia 2013
Sylwester
Cześć kochani !!!!
Jak tam wam minął sylwester ? :D Była szampańska zabawa ? ;p
Nie chcemy być natrętne ale nadal nie ma tego jednego , jedynego komentarza dzięki któremu pojawi się tutaj 22 rozdział !!! Bardzo proszę rozpowszechniajcie tego bloga jeśli możecie ,będziemy wam za to BAAAARDZO wdzięczne !!!!
PAMIĘTAJCIE JESZCZE TYLKO JEDEN KOMENTARZ I BĘDZIE ROZDZIAŁ KOCHANI WIERZYMY W WAS ♥
~Tomlinsonowa ♥
~Ms. Payne
~Stylesowa x
Subskrybuj:
Posty (Atom)