~Perspektywa Liam'a ~
Siedziałem jeszcze chwile na ławce kiedy w pewnym momencie usłyszałem pisk opon i huk.... Ile sił w nogach podbiegłem do ulicy . widok , który tam zobaczyłem mnie przeraził . Na przejściu dla pieszych leżała nieprzytomna i cała we krwi Emily . Byłem tak przerażony , że nie mogłem wykonać żadnego ruchu kiedy już trochę się ocknąłem wyciągnąłem z kieszeni telefon i wydusiłem 999 . Pierwszy sygnał , drugi sygnał , trzeci sygnał .. nikt nie odbierał
-Pogotowie ratunkowe , słucham - usłyszałem w pewnym momencie głos kobiety zza słuchawki ,, no wreszcie ile można czekać " pomyślałem .
*** 10 min później ***
Karetka własnie zabrała Ems do szpitala. Nie czekając pobiegłem do domu , nikogo w nim nie było , wziąłem kluczyki , dokumenty i wsiadłem to auta kierując się prosto do szpitala .
*** godzinę później ***
Siedzimy teraz w trójkę na poczekalni ja , Kate i Anne ponieważ Victorię zawołał lekarz .
- Dziękuje panie doktorze ... - po tych słowach szybko wstałem ze swojego miejsca z gabinetu wyszła Vic .
- I jak , co z nią - zacząłem zadawać pytanie , za pytaniem
- Właśnie przygotowują ją do operacji - usłyszałem w łamiącym się głosie dziewczyny ,
nie mogłem w to uwierzyć .
- To prze zemnie jest teraz w szpitalu to ja do tego doprowadziłem gdyby nie ja nie było by nas tu teraz a Emily by nie cierpiała - powtarzałem w kółko
-To nie prawda to nie jest twoja wina nie mogłeś temu zaradzić - dziewczyny próbowały mnie pocieszyć . Ale ja i tak wiedziałem swoje wiedziałem , że nie stało by się to gdym powiedział Ems prawdę o mnie i o Dan nie miałem odwagi jej o tym powiedzieć. Po protu nie chciałem jej ranić ..... Nie chciałem aby jej promienna twarz przez sekundę posmutniała . Bardzo mi na niej zależało dlatego trzymałem to w tajemnicy. Wiedziałem , że postępuje źle nie mówiąc całej prawdy . Lecz postanowiłem gdy tylko Ems dojdzie do siebie będę musiał jej to wszystko wyjaśnić spodziewam się ,że nie będzie chciała ze mną w ogóle rozmawiać ale zależy mi na niej i będę starał się naprawić wszystko co popsułem ...
*** Następny dzień ***
~Perspektywa Victorii ~
Obudziłam się bardzo wcześnie i nie mogłam już zasnąć postanowiłam , że zmienię Liam'a w szpitalu ponieważ siedział tam całą noc . Nadal czuje się winny po tym jak Emily wpadła pod samochód i nie może się pogodzić z tym , że o mało co osoba na której mu bardzo zależy mogła stracić życie . Tak to prawda mogła umrzeć ! Lekarz wczoraj po operacji powiedział , ze gdyby nie operowali krwiak który powstał na skutek tak silnego uderzenia się rozlał mogło by dość do uszkodzenia mózgu lub jeszcze gorzej po prostu do śmierci. Wstałam i podeszłam do szafy nie miałam ochoty na zbędne szukanie odpowiednich ciuchów dlatego wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i poszłam do łazienki .Zostawiła na stole kartkę dla Kate i Anne które jak wstaną do szkoły żeby wiedziały gdzie jestem . Kiedy byłam już gotowa po cichy wyszłam z domu i udałam się w kierunku postoju taksówek.
*** 20 min. później ***
Wchodząc na oddział gdzie leżała Ems zobaczyłam siedzącego na krześle Li.
- Hej , co ty tu robisz czemu nie jesteś z sali z Emily ?- zapytałam zdezorientowana
- Własnie ma pobieraną krew - powiedział z jego oczach można było w tym momencie zobaczyć smutek , stres i niewyspanie .
- Jedź do domu teraz ja tu będę - powiedziałam siadając obok
- Nie zostanę
- Liam idź przecież widać , że jesteś niewyspany ja tu zostanę i wszystkiego dopilnuję
- Naprawdę nie trzeba nie jestem zmęczony - nadal próbował mnie przekonywać
- Beż dyskusji idź prześpij się i wróć , przecież nie jesteś robotem który może być na nogach przez 24 h bez przerwy - powiedziałam a chłopak chyba w tym momencie uległ
- No dobra ale jeszcze dzisiaj tu wrócę , - powiedział i wstał z krzesła
- Dobrze
- Jak coś będzie się działo to zaraz dzwoń i jestem , pa - powiedział na odchodne .
Kiedy pielęgniarka wyszła od razu poszłam do Ems. Leżała na łóżku prawie nieprzytomna po podłączana do rożnych kabli i kroplówek . Była cała blada i zabandażowana. Nadal nie mogłam uwierzyć w to co się stało . Usiadłam obok przyjaciółki i chwyciłam jej dłoń. W pewnym momencie poczułam jak jej ręka lekko uciska moją . Nim się porządnie zorientowałam usłyszałam piszczenie aparatury . Szybko pobiegłam po lekarzy przeczuwając najgorsze. Po kilku sekundach pielęgniarki i lekarz byli już przy łóżku Emily . Kazali mi wyjść więc tak zrobiłam. Chodziłam po korytarzy w tą i z powrotem nie mogąc znaleźć sobie miejsca . Może w tym momencie zrobiłam coś głupiego? sama nie wiem ale obiecałam , że zadzwonię do Liam'a jak by cokolwiek się działo ,a w tym momencie działo się i to bardzo dużo Ems walczyła właśnie o życie!!!. Dlatego postanowiła że do niego zadzwonię.
* 20 min *
Kiedy Liam odebrał telefon i powiedziałam co się dzieje mało co nie zszedł na zawał przyjechał tu bardzo szybko nawet nie wiem jak udało mu się w tym momencie kierować autem . Siedzieliśmy teraz na korytarzu tego co teraz czułam nie dało opisać się w żaden sposób . Po około 2 min z sali wyszedł lekarz.
- Panie doktorze co z nią ?- zapytałam przez łzy
- Udało nam się ją uratować ale jest teraz w śpiączce farmakologicznej - odpowiedział ze spokojem w głosie
- Ale jak to ?! jak to długo potrwa ?- zadałam kolejne pytanie
- Nie wiadomo może trwać kilka dni , tygodni albo miesięcy to zależy od jej stanu zdrowia jeśli pacjentka będzie gotowa na wybudzenie to na pewno to zrobimy - mówiąc to odszedł .
Nie wiedziałam co powiedzieć byłam kompletnie przerażona Liam który to wszystko słyszał również nie mógł w to uwieżyć . Usiadłam załamana na krześle i schowałam twarz w ręce . Ciągle zadawałam sobie to samo pytanie ,, czy jakbyśmy tu przyjechały stało by się to , czy te wszystkie rzeczy które nam się tu przytrafiły były by ? " sama nie wiem ale jedno wiem na pewno wyjazd do Londynu kompletnie odmienił nasze życie jeszcze nie wiem czy na dobre lub złe ale czas nam pokaże .....
_______________________________________________________________________________
Dzień dobry , cześć i czołem ;p ,kochani przepraszam , że tak długo nie dodawałam ale miałam małe kłopoty z komputerem ;p i dopiero teraz mogłam dodać :/ Następny rozdział doda Stylesowa x :-).
Jak wiecie zbliżają się wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia dlatego z tej okazji życzę wszystkim Directioners i odwiedzających naszego bloga spokojnych , radosnych i wesołych świąt ;** I oczywiście FAJNYCH prezentów :D . Pozdrawiam i dziękuje za wszystko ♥
~Tomlinsonowa ♥
super rozdział
OdpowiedzUsuńMArianek