Ilu was paczało :-)

niedziela, 2 grudnia 2012

Rozdział 14

* 3 tygodnie później *
~Perspektywa Victorii ~
Wakacje minęły bardzo szybko. Postanowiłyśmy , że zostaniemy z dziewczynami na stałe w Londynie. Dzisiaj zaczyna się rozpoczęcie roku szkolnego  Anne i Kat zaczynają kolejny rok w liceum . A my postanowiłyśmy z Ems iść na 2-letnie studium na szczęście udało nam się pogodzić to z pracą .
Spojrzałam na zegarek była godzina 8.30 dziewczyny miały rozpoczęcie roku o 9.00 wiec nie było za bardzo czasu z Ems miałyśmy być na uczelni około 10.00 . Wychodząc z łazienki udałam się do pokoju wzięłam wczoraj naszykowane ubrania  ubrałam buty , wzięłam torebkę i byłam gotowa do wyjścia lecz musiałam czekać na resztę, jako  pierwsza przebrana była Ems następnie doszła uszykowana Anne, jak zwykle najdłużej czekałyśmy oczywiście na Kate , która musiała zawsze i wszędzie wyglądać cudownie .
***tydzień  później ***
Martwimy się o Kat ponieważ od tygodnia chodzi do szkoły , przychodzi uczy się i śpi i tak jest w kółko a najgorsze w tym jest to , że prawie nic nie je . Nie wiem jak mamy jej tłumaczyć. Siedzę teraz z Harry'm
 w salonie i czekamy na Kate. Musimy porządnie z nią porozmawiać, tak dalej nie może być. Nie może doprowadzać się od takiego stanu. Usłyszałam trzask drzwi i do salonu przyszła Katherine.
-O! Cześć wszystkim!- powiedziała i się uśmiechnęła ale wyglądała strasznie.
-Hej, Kath. - powiedział Harry, a Kate do niego podeszła mieli się już przytulić, gdy Katherine upadła...Zemdlała? Co jest? Co robić?.......
Harry zaczął ją klepać po policzku aby się ocknęła, ale to na nic.
~Perspektywa Harrego.
Spanikowaliśmy, czym prędzej zadzwoniłem po karetkę. Gdy przyjechali zabrali ją i powiedzieli że możemy za nimi jechać. W biegu wsiadłem do auta, a za mną Victoria... Zaparkowałem przed szpitalem i biegłem ile sił w nogach. usiadłem na krześle a obok mnie zdyszana Vic. Przed naszymi oczyma właśnie Kath leżała na łożu...zabierali ją na badania.
-Ile będziemy musieli czekać?-krzyknąłem z nadzieją że lekarz 
 to usłyszał.

On się odwrócił i powiedział "Ile to będzie wymagało" i zniknął z resztą lekarzy i naszą Kate. Moją Kate.
(włącz: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lsj_3c8mA3M#!)
Nie wiem co się z nią działo...jej życie wyglądało strasznie. Szła niewyspana do liceum, zjadała tylko jabłko czy jednego tosta na śniadanie, gdy wracała siedziała prawię całą noc nad książkami, brała szybką kąpiel i spała tylko 3 godziny bo nastawał ranek i musiała iść do szkoły. To było straszne, co z dnia na dzień ze sobą zrobiła. Nie miała nawet czasu dla mnie czy dla dziewczyn. Jej promienna twarzyczka przepełniła się....no właśnie..Czym? bezsennością, bólem...Wiedziałem że nie mogła nic na to poradzić. Jej podkrążone oczy przestały okazywać jakiekolwiek uczucia. Zmieniła się nie do poznania. To nie była ta Kath którą poznałem, która była przepełniona szczęściem, radością..Tak bardzo mi jej brakuje.
*** 2 godziny później ***
~Perspektywa Vic ~
W końcu się doczekaliśmy właśnie skończyli badania i mogliśmy wejść do Kate . Kiedy weszliśmy do środka zobaczyłam dziewczyną zupełnie inną niż kiedyś była cała blada na pół przytomna i w dodatku po podłączana do kilku kroplówek  i mnóstwa kabelków.
- Cześć - powiedziałam a z mojego oka popłynęła pojedyncza łza .
- Hej - opowiedziała łamiącym głosem
Usiadłam obok przyjaciółki i chwyciłam ją za rękę Harry usiadł po drugiej stronie łóżka . Po chwili ciszy zaczęłam rozmowę :
- Jak się czujesz ?
- Bywało lepiej
Harry zaczął rozmawiać z Kate a ja w tym czasie postanowiłam wyjść na korytarz i zadzwonić po dziewczyny.
- Pierwszy sygnał, drugi sygnał... trzeci sygnał - w końcu usłyszałam głos Ems
- Halo?
- Hej jesteście  z Anne w domu ? - zapytałam czekając na odpowiedź
- No tak , a własnie a wy gdzie jesteście - zapytała
- w szpitalu.
- Co?!
- Nooo... przyjedźcie do szpitala .....- Pani Victorio?! - nie zdążyłam dokończyć ponieważ usłyszałam głos lekarza prowadzącego.
- Tak słucham
- Mogę prosić panią do mojego gabinetu ?- zapytała pokazując ręką w kierunku otwartych drzwi
- Tak oczywiście - chwyciłam torebkę i weszłam do środka
Usiadłam na krześle przed biurkiem lekarza , on usiadł na przeciwko mnie i sięgnął zieloną teczkę
- Zawołałam tu panią ponieważ jest tu pani jak na razie najbliższą osobą pani Katherine , martwią nas wyniki pańskiej przyjaciółki - powiedziała ,pokazała mi wyniki badań i diagnozę
- Czyli dokładnie co jej jest ?- zapytałam
- Podejrzewamy bardzo mocną anemię - dopowiedziała.


____________________________________________________

Przepraszamy, że tak późno dodajemy rozdział, ale nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Nie wiemy kiedy Ms. Payne♥ doda kolejny, ale na prawdę idą teraz święta, kończy się pierwszy semestr i mamy mnóstwo teraz kartkówek i sprawdzianów więc nie miejcie za złe jak dodamy później rozdziały niż normalnie. :) Napisałyśmy razem rozdział (Stylesowa + Tomlinsonowa) ponieważ jedna z nas nie miała weny, więc część jedna pisała, część druga. Mamy nadzieję że się spodoba rozdział! Całujemy gorąco,
Stylesowa x ,
Tomlinsonowa♥ .

2 komentarze: