~perspektywa Emily
-...niech pomyślę-patrzyłam
na Lou i resztę tych idiotów. Nagle do głowy wpadł mi powalony
pomysł. Nachyliłam się do chłopaka i szepnęłam mu na co
wpadłam.
-Genialne!
Hahaha! Bójta się człowieki. No więc za zadanie masz...przelecieć
Kat tak głośno że aż wszystko będzie słychać.
-W wynajętym tu
pokoju-dokończyłam z szyderczym uśmieszkiem po czym biegiem udałam
się ów nieszczęsny pokój wynająć. Kiedy to zrobiłam poszłam
po Kat i Hazze. To jedno, to drugie darło się na Lou za zadanie.
-Nie ma się co tak
gorączkować-powiedziałam ciągnąc dziewczynę za rękę.
-Nigdzie nie idę-mówiła
wyrywając mi się. Na szczęście Lou przyszedł mi z pomocą.
Dołączyła do nas także Vic. Harry'ego ciągnął Zayn, Liam i
Niall. Annie siedziała przy stoliku i patrzyła na nas jak na
idiotów. Weszliśmy do góry i wepchnęliśmy ich do pokoju.
-Macie 30 min.-krzyknęłam
przez zakluczone drzwi.
~Perspektywa Katherin
Wepchnęli mnie do pokoju z
Harrym i zamknęli w nim. „Kiedyś ją za to zabiję!”
pomyślałam. Zastanawiałam się co teraz? Kiedy wpadłam na pomysł
odwróciłam się do chłopaka i uśmiechnęłam złowieszczo.
-Jak tego chcą to dostaną.
-Co masz na myśli?-zapytał
zdezorientowany. Kiedy wyjaśniłam mu o co mi chodzi zabraliśmy się
do robienia bałaganu w pokoju. Następnie zaczęliśmy skakać po
łóżku i drzeć się jak opętani przy czym mieliśmy full frajdy.
Kiedy Ems zawołała że koniec czasu jak z procy wylecieliśmy z
pokoju.
~Perspektywa Emily
Te dwa oszołomy wybiegły z
pokoju jak oparzeni. Kiedy weszliśmy do środka tak jak myślałam
był totalnie zdemolowany. Wróciliśmy na dół żeby dokończyć
grę. Harry zaczął kręcić i oczywiście wypadło na mnie. „No
to ładnie. Zemści się teraz na mnie” pomyślałam z
przerażeniem.
-Emily! Pytanie czy zadanie?
-Zadanie-powiedziałam sama
nie wiedząc dlaczego.
-Świetnie! A więc Emily
masz namiętnie pocałować Liama!
-Że co?!-wykrzyknęłam
mimo wszystko lekko się rumieniąc.
-Dawaj-powiedział z chytrym
uśmieszkiem. Usiadłam obok chłopaka i delikatnie wpiłam się w
jego usta. Nagle dreszcz przeszedł mi po plecach. Odczepiłam się
od niego i wręcz cała czerwona popatrzyłam mu w oczy. Tą cudną
chwilę przerwał nam Harry.
-Kręcisz czy nie?!
-Tak, tak. Już-powiedziałam
i odrywając wzrok od Liama i zakręcając ów nieszczęsną butelką
i BUM! Vic! „Oj będzie się działo” pomyślałam zacierając
ręce.
-A teraz Victoria. Pytanie
czy zadanie?
-Pytanie.
-Czy czujesz coś do
Louis'a?
I tu pies pogrzebany. „A
trzeba było wziąć zadanie!” pomyślałam.
-Tak-powiedziała tak cicho
że ledwie ją słyszałam.
-Przepraszam? Co?
-Tak.
Dziewczyna lękliwie
spojrzała na Lou a ten tylko się uśmiechnął. Tak graliśmy
jeszcze do jakiejś 2 nad ranem (sama nie wiem jak).
-Dobra ludzie musimy się
zbierać.
-Czemu?-zapytała Kat.
-Bo jest już druga!
-Że co?!-oprzytomniała
Vic.
-Że to. Sorry chłopaki.
-Nie ma za co. My też już
musimy się zbierać. Odwieść was?
-Jak byście mogli.
-Jasne.
-Ja prowadzę!-wykrzyknął
Harry.
-O co to, to nie!-sprzeciwił
się Li. Kłócili się tak do samochodu. W końcu jednak Li dał z
wygraną i Harry usiadł za kółko. Jakimś cudem dojechaliśmy pod
nasz pensjonat w jednym kawałku.
-Na razie-wykrzyknęli na
pożegnanie.
-Cześć-odkrzyknęłyśmy
im. Weszłyśmy powoli do budynku. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę
z tego jak jest późno i jak bardzo jestem zmęczona. Weszłam do
swojego pokoju po piżamę i udałam się do łazienki. Przebrałam
się, umyłam zęby i jakimś cudem dowlokłam swoje zwłoki do
łóżka. Padłam na poduszkę i od razu zasnęłam.
_______________________________________
OMG! Jeszcze gorsze niż
ostatnio! Totalny nie wypał prawda? Sorki że tak późno dodaję,
ale dosyć późno wróciłam ze szkoły i do tego wszystkie zadania
domowe. Jeszcze raz bardzo przepraszam. Na razie moje kochane♥
Ms. Payne♥